Służby specjalne Białorusi otrzymały dostęp do dokumentów chronionych do tej pory tajemnicą lekarską. Do materiałów potwierdzających rozporządzenie ministra zdrowia dotarł bloger d-zholik.
Bloger zamieścił na swoim profilu kopię dokumentu wystosowanego przez kierownictwo Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) do Ministerstwa Zdrowia, w którym żali się na problemy z udostępnianiem przez placówki medyczne na Białorusi dokumentów pacjentów, którymi zainteresowane były służby specjalne RB.
Minister Wasilij Żarko po kilku dniach przychylił się do prośby KGB, i rozesłał do wszystkich placówek medycznych w kraju pismo, w którym nakazał rygorystyczne podporządkowanie się wszystkim wnioskom złożonym przez organy bezpieczeństwa publicznego.
„Organy bezpieczeństwa państwa mają prawo na podstawie obowiązującej normy prawnej ubiegać się i otrzymywać informacje będąca tajemnicą lekarską, bez zgody pacjenta, w związku z prowadzonym postępowaniem procesowym lub sądowym” – cytuje napisał minister Żarko.
Bloger przekonuje, że minister zdrowia wydając rozporządzenie pogwałcił przepisy, ponieważ ujawnianie informacji o pacjencie bez jego zgody jest niezgodne z wszelkimi normami prawnymi, a przede wszystkim z obowiązującą „Ustawą o ochronie zdrowia”, w której w sposób wyczerpujący wymieniony jest wykaz organów państwa a także przypadków, w których przekazywanie tych informacji jest dopuszczalne na podstawie pisemnego wniosku – bez zgody pacjenta.
„W 2012 roku kiedy KGB straciło część swojego aparatu śledczego, znacząco ograniczona została jurysdykcja organów bezpieczeństwa państwa i wydajność dochodzeniowa. Poprawki w kodeksie postępowania karnego związały ręce „czekistom” – pisze d-zholik.- Służby operacyjne przestały wpisywać się w obowiązujące normy prawne, dające im dostęp do informacji na temat pacjentów, zajmujących się działalnością polityczną, społeczną lub takich, którzy przez sam fakt swojego istnienia „powodowali świąd w pewnym miejscu” u przedstawicieli służb. KGB miało dylemat, w jaki sposób kontynuować swoje tajne szpiegostwo polityczne. Ale panowie poradzili sobie z tym szybko, kierując skargę do ministra zdrowia, a ten zmienił prawo.
Odtąd wszystkie placówki służby zdrowia w kraju otrzymały dyrektywę, zgodnie z którą lekarz, który złamie tajemnicę pacjenta współpracując z organami bezpieczeństwa publicznego, zrobi to na mocy ustawy „O działalności operacyjno-śledczej”, a nie na mocy „Ustawy o ochronie zdrowia”.
Kresy24.pl/d-zholik.livejournal.com/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!