Kazachscy prawodawcy rozpoczęli dyskusję na temat kontrowersyjnej ustawy o protestach zbiorowych, która została skrytykowana przez obrońców praw człowieka jako niespełniająca międzynarodowych standardów.
Projekt ustawy został przygotowany po tym, jak prezydent Kasym Żormat Tokajew publicznie obiecał odwołać rozporządzenie, które zmuszało organizatorów demonstracji do uzyskania zgody władz na organizację wydarzeń. Krytycy twierdzą jednak, że nowe zaproponowane zmiany nie rozwiązują problemu – pozwalają bowiem na nieinformowaniu władz o zgromadzeniu jeśli liczba uczestników nie przekracza 250 osób. Dla większych demonstracji nadal konieczne byłoby uzyskanie zezwoleń, byłyby one dozwolone tylko w specjalnie wyznaczonych miejscach. Ustawa przewiduje również surowsze kary za naruszenie przepisów.
Rferl.org Oprac MK
foto Wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!