Rocznica śmierci Karola Świerczewskiego. To odpowiednia rocznica, żeby dotknąć (nie rozwiązać – ale dać pretekst do refleksji) problem najbardziej jątrzący w polsko-ukraińskich relacjach historycznych. Wydarzenia lat wojennych i powojennych… Nawet nazwać ich nie można nie natykając się na ataki – możemy tyko wybrać z której strony chcemy i jak silnie oberwać… – pisze Robert Czyżewski, historyk i dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie.
Karol Świerczewski był urodzony w Warszawie, ale od młodzieńczych lat przebywał w Rosji i na trwałe związał się z budową systemu komunistycznego – chyba był w tym szczery. Jego droga to: walki z „białymi” podczas wojny domowej w Rosji, wojna 1920 po sowieckiej (oczywiście) stronie, wojna domowa w Hiszpanii – gdzie go oddelegowano z Armii Czerwonej. Gdy Stalin rozpoczął budowę komunistycznej Polski, Świerczewski został „polskim” ge
Pod koniec wojny dowodził 2. Armią Wojska Polskiego (oczywiście „Ludowego”). Był jednym z najwyższych oficjeli kształtującej się komunistycznej Polski – wiceminister Obrony Narodowej (w wojsku był drugą osobą po Roli-Żymierskim, nie licząc oczywiście Rokosowskiego, którego formalnie „spolonizowano” później).
28 marca 1947 roku podczas inspekcji garnizonów w południowo-wschodniej Polsce zginął w zasadzce zorganizowanej przez UPA. Dziwne różnice w szczegółach dotyczących jego śmierci są tu nieistotne. Jego śmierć stała się pretekstem do „Akcji Wisła” – deportacji ludności ukraińskiej żyjącej na terenach południowo-wschodniej Polski.
Świerczewski (generał „Walter”), był kluczową postacią PRL. Mitologizowany i opiewany w poezji, stał się patronem szkół, ulic i placów, jego wizerunek zdobił banknoty, a w tle propagandy byli jego zabójcy.
Na miejscu jego śmierci, w Jabłonkach, ustawiono monument. Trwał długo. Rozebrany został ostatecznie … 3 lata temu, między innymi na skutek działań polskiego IPN (warto by o tym na Ukrainie pamiętać) We wzajemnych relacjach historycznych, ważna jest nie przeszłość, ale pamięć o niej. Co chcemy pamiętać (czy precyzyjniej upamiętniać) a jaką pamięć (upamiętnienie) odrzucamy. Odrzucenie przez Wolną Polskę tej pamięci było dobrym krokiem – choć jestem pewien, że zjawią się tacy dla których będzie to krok niewystarczający. Zaklinam jednak wszystkich krytyków polskiej polityki historycznej, aby choćby milcząco przyznali: „Tak. To był dobry ruch.”
Robert Czyżewski
Tekst pochodzi z profilu Autora na Facebooku
2 komentarzy
lew
2 kwietnia 2021 o 00:20Pomyslodawcy i glownemu organizatorowi Operacji Wisla1947 , a byl nim general Mossor naleza sie pomniki w Polsce.
krogulec
4 kwietnia 2021 o 09:15Świerczewski kochał ruskich i Ukraińcy kochali ruskich (39). Wypadek przy pracy ?