Propagandą i profilaktyką antywyjazdową młodzieży szkolnej zajęły się uzbecka prokuratura, Służba Bezpieczeństwa Narodowego i MSW. Co z niewolniczą pracą dzieci w kraju?
To realizacja tez zawartych w wystąpieniu prezydenta Islama Kariomwa z 19 stycznia, w którym wyraził zaniepokojenie losem młodych uzbeckich gastarbeiterów.
Młodzieży pokazywane są filmy przedstawiające tragiczne warunki bytowe młodych Uzbeków za granicą, szczególnie w Rosji, i spotkania edukacyjne, a we wszystkich szkołach obowiązuje nieoficjalny zakaz wydawania zaświadczeń niezbędnych do wyjazdu.
Faktycznie, w Rosji gastarbeiterzy z Uzbekistanu i innych posowieckich republik mieszkają w fatalnych warunkach – najczęściej w piwnicach bloków. Zarabiają bardzo mało – latem 7, a zimą 9 tys. rubli (700 – 900 złotych miesięcznie). Zarabialiby dwa razy więcej, gdyby część zarobków nie trafiała do pośredników. Przyjeżdżają jednak do Rosji, ponieważ tam skąd pochodzą jest znacznie gorzej.
Jednak troska uzbeckich władz o los młodzieży wydaje się dotyczyć tylko wyjazdów zagranicznych. Jak podawała w ub. roku w jednej ze swoich publikacji „Gazeta Wyborcza”, w Uzbekistanie co roku – od października do listopada – setki tysięcy osób zmusza się do zbierania bawełny w zamian za wyżywienie. Taką niewolniczą pracę wykonują również dzieci. Tylko w 2011 roku przy zbiorach pracować ich miało 0od 1,5 do 2 milionów. Wprawdzie w 2012 roku władze zakazały posyłania do pracy młodzieży poniżej 15 roku życia, ale nikt nie kontroluje czy zakaz jest respektowany. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że uzbeckie dzieci nadal są zmuszane do zbierania bawełny.
Kresy24.pl/OSW, ozodlik.org, ferghana.ru, Gazeta Wyborcza
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!