Angela Merkel jest zdecydowana dobrowolnie ustąpić z urzędu jako pierwsza kanclerz RFN od 1949 roku – podał „Spiegel Online”.
Następne wybory do Bundestagu odbędą się w RFN jesienią 2017 roku. Jeżeli już teraz wystąpiłaby konieczność natychmiastowego wyznaczenia następcy, najlepsze widoki na przejęcie schedy po Angeli Merkel miałaby obecnie szefowa resortu obrony Ursula von der Leyen.
Spekuluje się, że Merkel mogłaby objąć urząd sekretarza generalnego ONZ lub przewodniczącego Rady Europejskiej. Obydwa te stanowiska trzeba będzie obsadzić pod koniec roku 2016 i na początku 2017.
Długoletni europooseł niemieckiej chadecji Elmar Brock powiedział w rozmowie ze „Spieglem”: „W Brukseli bardzo wiele osób mogłoby sobie wyobrazić, jak przydatna byłaby Angela Merkel ze swoim doświadczeniem i werwą na stanowisku przewodniczącej Rady Europejskiej”.
W tle ewentualnej rezygnacji Merkekl z urzędu, ale tego „Spiegel” już nie pisze, jest niedawna afera szpiegowska i wiedza, jaką o niemieckiej kanclerz posiadł amerykański wywiad.
Sobotni „The Daily Beast” pisał w internetowym wydaniu: związki Niemiec i Rosji wykraczają znacznie poza wywiad i kwestie bezpieczeństwa.
Działalność CIA w Niemczech nie ma na celu pozyskiwania sekretów Berlina, lecz koncertuje się na działaniach wywiadowczych Rosji w obawie przed rosyjskimi „kretami” – zapewniał magazyn”, powołując się na źródła w wywiadzie USA i dodając, że najnowszy skandal w stosunkach między wywiadami USA i Niemiec ma „głębokie korzenie”.
„Byli i obecni członkowie wywiadu USA twierdzą, że Stany Zjednoczone od dziesięcioleci wysyłały swych agentów do Niemiec bez wiedzy Berlina z obawy, że niemieckie państwowe organy ds. bezpieczeństwa są penetrowane przez Rosjan” – napisał „Daily Beast”.
Berlin wezwał w czwartek szefa komórki służb wywiadowczych USA w ambasadzie Stanów Zjednoczonych w Niemczech do opuszczenia kraju. Skandal wybuchł, gdy kilka dni wcześniej 31-letni pracownik niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) został aresztowany pod zarzutem sprzedania służbom USA w ciągu dwóch lat 218 dokumentów, za co miał dostać od USA 34 tys. USD.
Jak ocenia „Daily Beast”, znacznie „ważniejszym szczegółem” jest jednak to, że ten sam niemiecki szpieg miał też pracować dla Rosjan. Tymczasem Niemcy nie poprosili jak dotąd szefa rosyjskiej komórki ds. wywiadu o opuszczenie kraju.
Magazyn zauważa, że bliskie związki Niemiec i Rosji wykraczają znacznie poza wywiad i kwestie bezpieczeństwa. Niemieckie firmy zbrojeniowe pomagają w szkoleniu i wyposażeniu rosyjskiego wojska; Niemcy są trzecim co do wielkości partnerem handlowym Rosji; Rosja sprzedaje Niemcom ponad jedną trzecią swego gazu i ropy naftowej, a były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder został w 2005 roku szefem komitetu akcjonariuszy projektu gazociągu Nord Stream, który transportujeosyjski gaz bezpośrednio do Niemiec.
„Daily Beast” przyznaje, że współczesny rosyjski wywiad ma spore doświadczenia w działaniu na terenie Niemiec, wskazując na Władimira Putina, który „znakomicie prowadził agentów KGB” w Dreźnie w latach 1985-90, a więc jeszcze za czasów komunistycznej NRD.
Następcy Putina, „choć na mniej przyjaznych warunkach”, są wciąż obecni w Niemczech – pisze „:Daily Beast”, cytując wysokiej rangi przedstawiciela amerykańskiego wywiadu, który powiedział, że „rosyjska obecność w Niemczech jest ogromna”.
Jak ogromna? Oto jest pytanie!
Kresy24.pl/dw.de, fakty.nteria.pl/PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!