Szczyt prezydentów USA i Rosji Joe Bidena i Władimira Putina utrwalił już częściowo stan rzeczy w polityce międzynarodowej oraz w stosunkach dwustronnych między Waszyngtonem a Moskwą. Powiedział o tym doradca dyrektora Kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak, odnosząc się do wczorajszego spotkania prezydentów USA i Rosji w Genewie.
„Wszystko jest dość przejrzyste. Szczyt prezydentów Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej częściowo utrwalił obecnie stan rzeczy w polityce międzynarodowej i stosunkach dwustronnych. Podkreślił, że istnieje ogromna różnica ideologiczna między krajami, ale bezpieczeństwo globalne wymaga dialogu. O zasadach postępowania. Moim zdaniem kluczowe tematy poruszane były jedynie w formie zapowiedzi. Dlatego powinniśmy spodziewać się rozwoju takiego dialogu” – powiedział.
Jego zdaniem, dla prezydenta USA ten szczyt był okazją do zaprezentowania pryncypiów politycznych: „Ameryka wraca do agendy globalnej. Ameryka powraca do głębszej współpracy ze swoimi europejskimi sojusznikami. Ameryka jasno określa, jakie będą konsekwencje dla Rosji w przypadku destrukcyjnych działań przeciwko Ameryce lub jej partnerom. Nakreśliła też, jakie problemy mogą jeszcze wspólnie rozwiązać” – podkreślił.
„Co jest dla nas niezwykle ważne? Prezydent Biden wyraźnie podkreślił, że opowiada się za suwerennością i integralnością terytorialną Ukrainy. Wspomniał też o porozumieniach mińskich, ale w kontekście, że konieczne jest wzmocnienie wysiłków dyplomatycznych w celu ich realizacji. To jest ważne. Ponieważ oznacza to nieco nowe podejście. Realia są nieco inne niż wtedy, gdy formułowano „Mińsk” i określano w porozumieniach kolejność i logistykę realizacji. To znaczy nie bezpośrednio, ale możemy mówić o pewnej potrzebie modernizacji” – wyjaśnił.
Podkreślił też, że strona ukraińska zintensyfikowała prace nad bardziej adekwatnym „czytaniem Mińska na wszystkich szczeblach – tak, aby słowa Bidena faktycznie wspierały stronę ukraińską”.
„Symptomatyczne, jak różnie owo spotkanie skomentował prezydent Rosji – w rzeczywistości po raz pierwszy publicznie przyznał, że odrzuca wszelkie propozycje, jak w rzeczywistości „Mińsk” może zostać wdrożony, i wskazał na wdrożenie tylko jednej części „Mińska” – politycznej. Oznacza to, że kierownictwo Federacji Rosyjskiej jest zainteresowane tylko przeprowadzeniem wyborów w Doniecku i Ługańsku w czasie trwania okupacji oraz ustaleniem tego, co nazywają „specjalnym statusem”. Jednocześnie całkowicie ignorują kontekst bezpieczeństwa. To nie jest logiczne. I bardzo dobrze, że takie podejście nie jest tak naprawdę wspierane przez społeczność światową, w tym Stany Zjednoczone, o czym słyszeliśmy wczoraj” – podsumował.
Opr. TB, UNIAN
fot. www.kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!