Kanada wyśle kontyngent, który będzie stanowił trzon jednego z czterech wielonarodowych batalionów NATO na wschodniej flance Sojuszu – poinformowało wczoraj kanadyjskie ministerstwo obrony.
„Jako jedno z państw ramowych Kanada utworzy i będzie dowodzić rotacyjną, wielonarodową grupą bojową NATO, która wejdzie w skład wzmocnionej wysuniętej obecności NATO w Europie Środkowej i Wschodniej wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Zjednoczonym Królestwem i Niemcami” – głosi komunikat wydany przez kanadyjski resort obrony.
„Kanada stoi ramię w ramię z sojusznikami z NATO, współpracującymi w celu odstraszania agresywnych działań oraz zapewnienia pokoju i stabilności w Europie” – podkreślił minister Harjit Sajjan. Według dyplomatów Sojuszu Północnoatlantyckiego kanadyjski kontyngent będzie stacjonował na Łotwie.
Kanada ogłosiła swój udział w planowanych siłach NATO na wschodniej flance Sojuszu dzień po tym, jak prezydent USA Barack Obama w przemówieniu w kanadyjskim parlamencie apelował do Ottawy o większe zaangażowanie na rzecz NATO.
Kresy24.pl za: zw.lt/PAP
2 komentarzy
Japa
1 lipca 2016 o 22:38Panie ochraniaj. Przecież Kanada to osadnik banderyzmu. Anders w swojej bezdennej głupocie wybłagał u sojuszników deportowanie pomiotu po SS Galizien do Kanady. Ten pomiot rozplenił się i dziś będzie narzędziem NATO w osaczaniu Polski.
jubus
4 lipca 2016 o 09:36Lecz się na głowę. To, że Kanada jest pełna Ukraińców nie ma nic do rzeczy. Kanada, podobnie jak Norwegia czy Dania, po prostu traktuje Rosję jak wroga strategicznego. I słusznie.
Zawsze mówiłem, że trzeba budować nić powiązań między krajami Północy, do których należy także i Polska (leżąca nad Bałtykiem). Kanada, USA, kraje nordyckie to naturalni sprzymierzeńcy krajów bałtyckich i Polski. Wielka Brytania, po Brexicie może teraz kręcić nosem, ale póki istnieje unia Anglii ze Szkocją, to można ich traktować na równi z Kanadą.