Działacze społeczni zjednoczeni wokół obrony uroczyska Kuropaty nie składają broni, pomimo jawnego lekceważenia ze strony Prokuratury Generalnej i władz stołecznych. Na bezprawie urzędników ślepa jest Temida
Po dwóch latach od czasu, gdy opinia publiczna dowiedziała się, że na szczątkach ofiar represji stalinowskich powstanie kompleks rozrywkowy Bulbasz – Hall, a po kilku miesiącach rozpoczęła sie kolejna inwestycja – miedzynarodowe centrum wystawiennicze, najwyżsi urzędnicy udają, że nic się nie dzieje.
Sędzia sądu dla rejonu Centralnego w Mińsku odrzucił właśnie skargę zbiorową, jaką obrońcy Kuropat złożyli przeciwko Prokuratorowi Generalnemu w sprawie zaniechania egzekwowania przepisów, dotyczących ochrony wartości historycznych i kulturowych, w trakcie budowy obiektów w pobliżu uroczyska Kuropaty, gdzie w masowych grobach spoczywają ofiary egzekucji dokonywanych przez NKWD .
Jak informuje agencja BelaPAN, w lutym tego roku przedstawiciele społecznego komitetu obrony Kuropat, min. polityk Wincuk Wiaczorka, lider „Unii Chrześcijańskiej” Wacław Niemkowicz, przewodnicząca Stowarzyszenia Ofiar Represji Politycznych Zinaida Tarasewicz, i inni działacze społeczni i polityczni, wystąpili z wnioskiem do Prokuratury Generalnej RB, o powstrzymanie wszelkich prac na terytorium strefy ochronnej Kuropat, z uwagi na zagrożenie zniszczenia obiektów dziedzictwa historycznego i kulturowego.
Autorzy pisma prosili Prokuratora Generalnego o sprawdzenie dokumentacji dotyczącej projektu zabudowy i wstrzymania prac projektowo – badawczych na Kuropatach, ale przede wszystkim akcentowali konieczność wstrzymania budowy obiektów, wchodzących w skład międzynarodowego centrum wystawienniczego w strefie ochronnej uroczyska. Działacze społeczni zwaracali się również o zweryfikowanie, w jakim stopniu realizowana jest decyzja z 27.12.2012, w sprawie wyburzenia czterech domków wypoczynkowych należących do kompleksu rozrywkowego „Bulbasz – Hall”, które zostały pobudowane z pogwałceniem prawa w strefie ochronnej.
W odpowiedzi na pismo, Prokuratura Generalna poinformowała, że przekazała je do rozpatreznia Ministerstwu Kultury. Obrońcy Kuropat uznali, że jest to odpowiedź jawnie lekceważąca i odwołali się do sądu, a ten wniosek odrzucił.
Działacze zapowiadają, że złożą kolejny wniosek do sądu wyższej instancji.
W białoruskiej historiografii, temat Kuropat jest całkowicie przemilczany. Na miejscu zbrodni władze do dziś nie postawiły żadnego pomnika. Stoją tam jedynie drewniane krzyże postawione przez zwykłych ludzi – najczęściej potomków ofiar zbrodni i białoruskich opozycjonistów oraz krzyż Straży Mogił Polskich.
Kresy24.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!