Część kadetów z ukraińskiej Akademii MSW skierowana do blokowania demonstracji w Kijowie samowolnie porzuciła tarcze i wycofała się z centrum miasta – donoszą na Facebooku świadkowie znajdujący się na Kreszczatiku.
Wcześniej informowaliśmy, że rozpędzania demonstracji w Kijowie odmówiła także 220-osobowa specjalna brygada milicji „Berkut” stacjonująca w Kirowogradzie. Kierownictwo MSW zaprzecza tej informacji i zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem nadeszły kolejne informacje o tym, że posłuszeństwa odmówiło także w Kijowie 10 funkcjonariuszy „Berkutu” z dzielnicy Obołońskiej.
Również milicjanci z drogówki mający blokować dostawy opału i żywności dla manifestantów na Majdanie, wbrew rozkazom przepuszczają część zaopatrzenia. Szef MSW Ukrainy Witalij Zacharczenko nakazał zwalniać z pracy milicjantów, którzy sprzyjają protestującym. Z kolei ukraińscy dziennikarze donoszą o mieszanych nastrojach wśród żołnierzy MSW pilnujących siedziby ukraińskiej Rady Ministrów. Część z nich twierdzi, że nie chce już występować przeciwko demonstrantom.
Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych Wiktor Ratuszniak nie wyklucza, że milicja podejmie ponowną próbę szturmu na Majdan. Zastrzega jednak, że zrobi to tylko wtedy kiedy oficjalnie zwrócą się w tej sprawie władze Kijowa. Natomiast premier Nikołaj Azarow obiecuje, że kolejnego szturmu na Majdan nie będzie, a sam prezydent Wiktor Janukowycz wezwał opozycję do rozmów przy okrągłym stole. „W celu kompromisu zwracam się do opozycji by nie odmawiała dialogu i nie szła drogą konfrontacji” – zaapelował ukraiński prezydent.
Tymczasem demonstranci odbudowali i umocnili barykady zniszczone w nocy przez milicję. Nowe barykady są bardziej solidne – pospawane i skute lodem. Przywódcy protestu apelują do właścicieli samochodów, traktorów i buldożerów o dobrowolne wykorzystanie ich do wzmocnienia barykad. Obecnie na Majdanie jest 40 tys. protestujących. Organizatorzy planują zgromadzić do północy 100 tys. ludzi – w drodze jest m.in. kilkadziesiąt autokarów z różnych regionów kraju.
Protestujących poparły władze Lwowa, Winnicy, Tarnopola i innych miast zachodniej Ukrainy. Merowie tych miast sami wzywają do protestów, z zachodnich regionów jadą do stolicy kolejni deputowani i tysiące zwykłych mieszkańców. Lokalna milicja odmawia wykonywania rozkazów z Kijowa. Z kolei przed obwodową prokuraturą we Lwowie protestowały w środę 4 tys. studentów żądając umorzenia śledztw przeciwko uczestnikom Euromajdanu. W części lwowskich kościołów co godzina biją dzwony.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!