Francja wyśle swojego ambasadora we wtorek na „inaugurację” kolejnej sześcioletnią kadencji Putina. Poinformował o tym Reuters, powołując się na francuskie źródło dyplomatyczne.
W publikacji podkreślono, że Niemcy oświadczyły, że nie będą reprezentowane na ceremonii.
„Decyzja paryska sygnalizuje potencjalny rozłam w obozie zachodnim z kilkoma krajami, w tym krajami bałtyckimi, które stanowczo sprzeciwiają się przyznaniu Putinowi jakiejkolwiek formy legitymizacji i potencjalnemu podważaniu Ukrainy w jej wojnie z Rosją po tym, jak Moskwa rozpoczęła inwazję ponad dwa lata temu” – czytamy w artykule.
Putin odniósł rekordowe zwycięstwo na przestrzeni poradzieckiej, umacniając i tak już silną kontrolę nad władzą, w marcowych wyborach prezydenckich w Rosji, zaledwie kilka tygodni po śmierci w więzieniu najwybitniejszego przeciwnika Putina, Aleksieja Nawalnego. Rządy zachodnie potępiły reelekcję jako niesprawiedliwą i niedemokratyczną.
„Francję będzie reprezentować jej ambasador w Rosji” – podało francuskie źródło dyplomatyczne.
Francja już wcześniej potępiała kontekst represji, w jakich odbyły się wybory, pozbawiające wyborców realnego wyboru, a także organizację wyborów na terytoriach ukraińskich okupowanych przez Rosję.
„Stosunki francusko-rosyjskie pogorszyły się w ostatnich miesiącach, gdy Paryż zwiększył wsparcie dla Ukrainy. Jeszcze w zeszłym tygodniu prezydent Emmanuel Macron nie wykluczył wysłania wojsk na Ukrainę. Niemcy oświadczyły, że nie wyślą swojego przedstawiciela na inaugurację Putina. Państwa bałtyckie, które nie mają już swoich przedstawicieli w Moskwie, także kategorycznie wykluczyły udział w inauguracji” – czytamy w artykule.
Ukraiński MSZ nie uznaje oficjalnie wyników wyborów w Federacji Rosyjskiej i wzywa do ignorowania inauguracji Putina. Kijów nie widzi podstaw prawnych do uznania Putina za demokratycznie wybranego i prawowitego prezydenta Federacji Rosyjskiej.
Wcześniej Parlament Europejski przyjął uchwałę, w której zasadniczo nazwał Putina nielegalnym prezydentem Federacji Rosyjskiej. Europosłowie wezwali państwa członkowskie UE i społeczność międzynarodową, aby nie uznawały za zgodne z prawem wyników tzw. „wyborów” prezydenckich, które odbyły się w Rosji 15–17 marca br.
Opr. TB, reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!