Po wojnie polsko-bolszewickiej pozostały tysiące grobów poległych na polu chwały polskich żołnierzy. W latach międzywojennych groby te komasowano, tworząc zwarte cmentarze i kwatery wojenne, z których znaczna część znajduje się na terenie obecnej Białorusi, Ukrainy, Litwy i Łotwy. Od kilku lat Fundacja Wolność i Demokracja dzięki finansowemu wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego sprawuje opiekę nad tysiącami grobów żołnierzy, którzy oddali życie za Ojczyznę – pisze Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja.
W dniu 15 sierpnia br. przypada 100 rocznica Bitwy Warszawskiej, w której Wojsko Polskie pokonało zmierzające w głąb Europy hordy bolszewickie, zagrzewane do ataku hasłem: „Przez trupa Białej Polski prowadzi droga ku ogólnoświatowej pożodze.”
Stawką nie była tylko wolność Polski, czy rozlanie się komunizmu po Europie, ale egzystencja narodu polskiego. Gdyby wtedy walczący z bohaterstwem i determinacją żołnierz polski uległ, nie byłoby dzisiejszej Polski.
Podbitym przez siebie narodom, bolszewizm mający na czerwonych sztandarach wypisane szczytne hasła mówiące o niesionej na bagnetach wolności i pokoju dla mas pracujących przyniósł łagry, śmierć głodową, strzał w tył głowy, masowe, bezimienne groby kolejnych czystek i represji.
Zwycięstwo pod Warszawą, zwane Cudem nad Wisłą uratowało Polskę przed staniem się sowiecką republiką, której „rząd” w zajętym przez bolszewików Białymstoku już tworzono.
Sukces ten zniweczył plany Lenina i Trockiego i choć Sowieci w 1945 ponownie zajęli Polskę, to wywalczone na podwarszawskich polach bitwy 20 lat niepodległości II RP było rzeczą bezcenną. Polski już się nie dało zepchnąć do roli 17 sowieckiej republiki.
Jaką miało wagę możemy się przekonać na przykładzie innych państw, którym nie dane było utrzymać krótko trwałej niepodległości, na którą szansa pojawiła się ponownie dopiero po rozpadzie ZSRR. Lata komunizmu i indoktrynacji poczyniło na tyle szkód, że do dziś kraje te próbują dźwignąć się cywilizacyjnie i gospodarczo.
To zwycięstwo, a także inne krwawe bitwy – Zadwórze zwane Polskimi Termopilami, walki z lat 1919-20 toczone na terenie obecnej Białorusi, zmagania z Konną Armią Budionnego w rejonie Brodów, Zborowa, bitwa pod Dytiatyniem, wielkie kawaleryjskie starcie pod Komarowem, zimowa kampania w łotewskiej Łatgalii, walki nad Niemnem czy prowadzona wspólnie z naszymi ukraińskimi sojusznikami z armii URL obrona Zamościa na zawsze wpisały się w dzieje naszego Narodu i oręża.
Zwycięstwo miało swoją cenę. Po wojnie polsko-bolszewickiej pozostały tysiące grobów poległych na polu chwały polskich żołnierzy. W latach międzywojennych groby te komasowano, tworząc zwarte cmentarze i kwatery wojenne, z których znaczna część znajduje się na terenie obecnej Białorusi, Ukrainy, Litwy i Łotwy.
Od kilku lat Fundacja Wolność i Demokracja dzięki finansowemu wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego sprawuje opiekę nad tysiącami grobów żołnierzy, którzy oddali życie za Ojczyznę.
Działając wspólnie z przedstawicielami polskiej społeczności ze Lwowa i innych miast dawnych polskich województw wschodnich m.in. z członkami Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi, nasza Fundacja sprawuje stałą opiekę nad Cmentarzem Obrońców Lwowa, na którym spoczywają również żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej i Cmentarzem Wojennym 1920 r. znajdującym się na Cmentarzu Janowskim we Lwowie. Dbamy również o wojenne nekropolie w Mościskach, Horpiniu, Firlejówce, Stryju i słynnym Zadwórzu. Dzięki wsparciu MKiDN, Fundacja WiD przeprowadziła również generalny remont kwatery wojennej z 1920 r. na tzw. Nowej Rossie w Wilnie.
Na Wschodzie odnowiono 1300 grobów polskich bohaterów wojny 1920 roku
W przyszłym roku nasza fundacja zamierza rozszerzyć swoja działalność o kolejne wojenne cmentarze, które zostaną objęte stałą opieką. Będą to m.in. nekropolie w Rohatyniu, Brodach, i Busku gdzie w miarę możliwości przeprowadzone zostaną również prace remontowe.
Naszym marzeniem jest uzyskanie zgód miejscowych władz na przeprowadzenie generalnego remontu Cmentarza Wojennego w Stryju oraz Cmentarza Wojennego na Cmentarzu Janowskim we Lwowie. Cmentarz ten do dzisiejszych czasów zachował się tylko w szczątkowe części. Z pierwotnych ponad 600 grobów żołnierskich do dziś pozostała właściwie jego piata część. Remont obejmowałby poprawę stanu technicznego, przywrócenie godnego wyglądu, a także umieszczenie tablicy z nazwiskami wszystkich pochowanych na nim żołnierzy, których groby do dzisiejszych czasów się nie zachowały.
Niczym w wierszu Zbigniewa Herberta:
„(…) jesteśmy mimo wszystko
stróżami naszych braci
niewiedza o zaginionych
podważa realność świata
wtrąca w piekło pozorów
diabelską sieć dialektyki
głoszącej że nie ma różnicy
między substancją a widmem
musimy zatem wiedzieć
policzyć dokładnie
zawołać po imieniu
opatrzyć na drogę (…)”.
1 komentarz
tagore
16 sierpnia 2020 o 11:18Czyżby nie było umowy o opiece nad cmentarzami wojennymi z Ukrainą?