5 maja sąd w Mińsku skazał Białorusina Tarasa Awatarowa, ochotnika walczącego w strefie ATO w oddziałach „Prawego Sektora” na 5 lat pozbawienia wolności. Wyrok będzie odsiadywał w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Tarasa Awatarowa oskarżono o przemyt broni i nielegalne działania z bronią, a nie – co należy podkreślić, za „najemnictwo”. Adwokat 29 – letniego Tarasa Awatarowa po ogłoszeniu wyroku powiedziała, że jej klient złoży odwołanie. Jej zdaniem, w trakcie procesu nie przedstawiono ani jednego wiarygodnego dowodu jego winy. – Uważamy, że wyrok został wydany bezpodstawnie. Po pierwsze, podczas procesu świadkowie reprezentujący organy ścigania przedstawili obiektywnie fałszywe zeznania. Po drugie, podważyliśmy ekspertyzy techniczne, ponieważ okazało się, że nie da się ich obronić – powiedziała obrońca Krystyna Marczuk.
Taras Awatarow został zatrzymany w listopadzie 2015 roku na dworcu kolejowym w Mińsku po przybyciu z Ukrainy. W chwili zatrzymania przy Białorusinie znaleziono domowej roboty granat i pistolet „Makarow”.
29 -latek był ochotnikiem „Prawego Sektora” i walczył w Donbasie. W swoim ostatnim słowie młody człowiek powiedział, że ładunek wybuchowy dobrowolnie oddał milicjantom a swoimi działaniami „zapobiegł atakowi terrorystycznemu w Mińsku”.
Jak powiedział, „jedynym przestępstwem, które popełniłem w życiu było to, że zostałem obywatelem Republiki Białoruś. Będąc wolontariuszem, jestem ideologicznym najemnikiem, czuję wstyd, że jestem obywatelem swojego kraju”, — powiedział Awatarów w sądzie.
Jego matka powiedziała, że syn był prymusem w szkole, laureatem wielu konkursów.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!