Estonia jest gotowa wysłać swoje wojska na Ukrainę w ramach powojennej misji pokojowej, wspólnie z innymi partnerami. A w razie ponownej agresji rosyjskiej – w obronie Ukrainy. Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna w wywiadzie dla portalu ERR.
Podkreślił, że Estonia „musi” być obecna przy stole negocjacyjnym, gdy będą omawiane gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Przypomniał również, że wcześniej Estonia, wspólnie ze swoimi sojusznikami, zawsze uczestniczyła w misjach mających na celu zapewnienie własnego bezpieczeństwa.
„Ukraina jest dla nas kwestią egzystencjalną i doskonale sobie wyobrażam, że Estonia, wspólnie ze swoimi sojusznikami, będzie tam obecna w przemyślany sposób” – powiedział minister.
Zauważył też, że nadal nie ma jasnego pojęcia, czy misja na Ukrainie będzie pokojowa, czy wojskowa. Dodał, że debaty na ten temat już się toczą.
Zapytany przez dziennikarza, czy Estonia jest gotowa bronić Ukrainy w przypadku nowej agresji ze strony Rosji, odpowiedział, że „to leży w naszym interesie. Ale ostatecznie decyzję w tej sprawie podejmie Riigikogu (parlament Estonii) zgodnie z prawem estońskim”.
Przypomnijmy, że nowy sekretarz obrony USA Pete Hegseth oświadczył, że Stany Zjednoczone zdecydowanie nie zamierzają wysyłać wojsk na Ukrainę po zakończeniu wojny. Podkreślił, że nadszedł czas, aby Europa wzięła odpowiedzialność za bezpieczeństwo kontynentu.
Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski twierdzi, że powojenne gwarancje bezpieczeństwa bez udziału USA są bezwartościowe. Przypomniał, że bez Stanów Zjednoczonych nie da się zapewnić niezawodnej obrony powietrznej nad Ukrainą.
Opr. TB, err.ee
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!