O Kozakach tłumiących moskiewskie demonstracje pisaliśmy kilka dni temu. Okazuje się, że sprawa ma dalszy, całkiem nieoczekiwany ciąg.
Na specjalnym walnym zgromadzeniu kozaków zwołanym w celu podsumowaniu wydarzeń związanych z protestami 5 maja na placu Puszkina w Moskwie, osądzono bohaterów, którzy nahajkami rozpędzali antyrządową demonstrację. Jeśli któryś z nich spodziewał się nagrody, to spotkał go srogi zawód. Samozwańczy stróże prawa zostali ukarani karą chłosty za przemoc wobec demonstrantów. Nie trzeba chyba dodawać, że wyrok wykonano za pomocą… nahajki.
Wyrok został skwitowany przez członka wspólnoty kozackiej „Pierwsza sotnia” Wasilija Jaszczikowa znamiennymi słowami: „Jak potraktowali innych tak sami zostali potraktowani, żeby zapamiętali na przyszłość”. Zaznaczył też, że był podczas zamieszek na placu Puszkina i większość obecnych tam kozaków nie ma nic wspólnego z Centralnym Wojskiem Kozackim. Prawdziwy Kozak widział także członków „Krymskiego pułku”, ale, dodał, to żadne wojsko tylko organizacja społeczna, której członkowie spotykają się czasem po pracy i szablami ścinają puste butelki.
Moskiewskie merostwo również wyparło się ludzi w mundurach kozackich. Jak kategorycznie stwierdził przewodniczący Departamentu Bezpieczeństwa Regionalnego Moskwy, Włodzimierz Czernikow: „Wśród formacji przeznaczonych do zachowania porządku i bezpieczeństwa żadni Kozacy nie są uwzględniani. Aby zapanować nad sytuacją nie byli oni potrzebni ani policji ani władzom”.
To jeszcze nie koniec pogromu wśród kozaczyzny po wydarzeniach w stolicy. Moskiewski sąd rejonowy skazał na karę tysiąca rubli mężczyznę przebranego za kozaka, który chłostał nahajką buntowników. Sąd uznał jego wyczyn samozwańca za drobne chuligaństwo.
Adam Bukowski
2 komentarzy
pol
17 maja 2018 o 15:47Widać Omonowcy niechcą mieć konkurencji a pozatym nie mogą patrzeć jak inni biją niewinnych protestujących ( to takie nie etyczne odbierać innym robote !) .
Darek
17 maja 2018 o 17:00Bohaterów! Prądem! Tfu, nahajkami!