Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel jest przekonany, że Rosja nie poprzestanie na Ukrainie i że aby przeciwstawić się temu zagrożeniu, Europa potrzebuje nowego ducha bezpieczeństwa i obrony.
Jak pisze w felietonie dla „Der Spiegla”, dwa lata po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, stało się jasne, że Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie, tak jak dziesięć lat temu nie zatrzymała się na Krymie. Rosja kontynuuje swoją destabilizującą taktykę – w Mołdawii, Gruzji, na Kaukazie Południowym, na Bałkanach Zachodnich, a nawet na kontynencie afrykańskim.
„Rosja stanowi poważne zagrożenie militarne dla naszego kontynentu europejskiego i dla bezpieczeństwa światowego. Jeśli nie znajdziemy właściwej reakcji UE i nie zapewnimy Ukrainie wystarczającego wsparcia, aby powstrzymać Rosję, będziemy następni. Dlatego musimy być gotowi do obrony i przejść na gospodarkę wojenną. Czas wziąć odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo. Nie możemy już polegać na innych ani być zdani na łaskę cykli wyborczych w USA i innych krajach” – napisał.
Według niego Europa musi wzmocnić swoją zdolność do obrony demokratycznego świata – dla Ukrainy i dla Europy.
„Silniejsza Europa wzmocni także sojusz NATO i wzmocni naszą zbiorową obronę. Możemy być dumni z tego, jak daleko zaszliśmy, ale możemy i musimy zrobić znacznie więcej” – napisał Michel.
Polityk przekonuje, że Europa stoi przed największym wyzwaniem dla bezpieczeństwa od czasów II wojny światowej i musi rozwijać swoją gotowość obronną.
„Doprowadzi to do radykalnej i nieodwracalnej zmiany w naszym myśleniu w kierunku strategicznego podejścia do bezpieczeństwa. Musimy nadać Ukrainie priorytet, a nasze wydatki muszą być bardziej znaczące, przemyślane i mniej rozdrobnione. Wzmacniając nasze zdolności obronne, musimy zapewnić Ukrainie wszystko, czego potrzebuje na polu walki. Ukraińscy żołnierze pilnie potrzebują nabojów i rakiet, a także systemów obrony powietrznej do kontroli przestrzeni powietrznej. Musimy wykorzystać budżet europejski na zakup sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Wykorzystajmy zyski z unieruchomienia rosyjskiego majątku na zakup broni dla Ukrainy” – wyjaśnia.
Michel wezwał do podwojenia zakupów od europejskiego przemysłu do 2030 roku.
„To da naszym przedsiębiorstwom większą pewność planowania. Wieloletnie kontrakty będą dla nich również zachętą do zwiększania mocy produkcyjnych. Wzmocni to nasz przemysł obronny, poprawi gotowość obronną oraz stworzy miejsca pracy i zapewni wzrost gospodarczy w całej UE. Inwestycje w obronność są drogie, ale bez nich nie będziemy w stanie zwiększyć produkcji obronnej. Musimy otworzyć sposoby, które ułatwią przemysłowcom dostęp do finansowania publicznego i prywatnego” – dodał.
Z analiz niemieckich służb wywiadowczych wynika, że Moskwa może w ciągu najbliższych pięciu lat podwoić swoją siłę militarną i w najbliższej przyszłości zaatakować państwa NATO. Jak podaje Business Insider, z opublikowanego raportu niemieckiego wywiadu wynika, że Moskwa przygotowuje się do zasadniczego konfliktu z Zachodem, o czym świadczy restrukturyzacja armii, przemieszczanie wojsk i rozmieszczenie rakiet na zachodzie kraju.
Opr. TB, www.spiegel.de
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!