Kolejny białoruski Lenin trafił na śmietnik historii. Wodza rewolucji posłały tam władze niewielkiego miasteczka Bychow, w obwodzie mohylewskim. Ale decyzja nie musiał być raczej trudna, bo na otarcie łez pozostał identyczny, który nadal góruje przed budynkiem miejskiego komitetu wykonawczego.
24 kwietnia to dla spokojnego Bychowa pamiętny dzień. Runął wtedy pomnik Włodzimierza Ilicza Lenina. Kilkadziesiąt lat stał na skwerze przed miejscową fabryką konserw, i codziennie rano witał robotników spieszących do pracy.
Ale stary już był, rozsypywał się pomimo tego, że władze dokładały wszelkich starań by go ratować. Od czasu do czasu uzupełniali cementem skruszałego starca. Na nic. Wreszcie zdecydowali, że przed dniem piśmiennictwa białoruskiego usuną brzydactwo, bo do reszty popsuje wygląd miasta podczas imprez towarzyszących. No i zabrali Lenina.
W ubiegłym roku na tak odważny krok zdecydowali się władze Głębokiego, Gorek i Słonimia.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!