Mieszkający w USA rosyjski naukowiec Wił Mirzajanow, który kilkadziesiąt lat temu brał udział w pracach nad wynalezieniem broni chemicznej grupy „Nowiczok”, przeprosił w rozmowie z niezależną rosyjską telewizją Dożd lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, że padł ofiarą tej substancji.
Nawalny przechodzi leczenie w berlińskiej klinice po tym, jak został otruty „Nowiczokiem” podczas sierpniowej podróży służbowej na Syberię.
Nawalny opisał swoje samopoczucie. Nie zabrakło czarnego humoru
-Chcę złożyć głębokie przeprosiny Nawalnemu, bo brałem udział w tym przestępczym biznesie, pracując nad substancją, którą został otruty – powiedział Mirzajanow.
Mirzajanow na fali „pieriestrojki” zaczął pisać artykuły o „Nowiczoku”, ale nie spodobało się to władzom i został zmuszony do wyjazdu do USA.
Mirzajanow powiedział, że Nawalny wyzdrowieje, a rekonwalescencja zajmie około roku.
Chemik, który ma tatarskie korzenie, jest w ogóle bardzo krytyczny wobec współczesnej Rosji.
Tymczasem mieszkający w Rosji inny chemik, przedstawiany również jak członek grupy pracującej nad wynalezieniem „Nowiczoka”, Leonid Rink, powiedział rosyjskiej państwowej agencji RIA Nowosti, że Mirzajanow nie jest wiarygodny, bo nie pracował wcale nad „Nowiczokiem”, więc nie wie, jakie wywołuje objawy. Według Rinka Nawalny nie przeżyłby, gdyby został zatruty „Nowiczokiem”.
Oprac. MaH, tvrain.ru, themoscowtimes.com, jagiellonia.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!