Papież Jan Paweł II – Baba Juhanna Bulos Seni (arab.) odbierany jest tu bardzo przychylnie i sympatycznie. Jako Prorok Boga (arab.Nabi Allah) o obliczu, z którego bije Ogień Boży – pisze Barbara Anna Hajjar w kolejnym odcinku swoich reportaży i esejów syryjskich.
Polski Sejm ustanowił rok 2020 Rokiem Papieza Świętego Jana Pawla II, gdyż 18 mają 2020 roku przypada setną rocznica urodzin Karola Wojtyły, naszego Wielkiego Rodaka. Z ogromnym szacunkiem i zaangażowaniem przeżywaliśmy setną rocznicę urodzin naszego Wielkiego Papieża, niestety wirtualnie, z dala od Kraju, w boleśnie okaleczonej, zdruzgotanej wciąż trwającą barbarzyńską, szalona wojna w Syrii.
Jestem niezmiernie wdzięczna Opatrzności, że pozwoliła mi żyć w okresie długiego, wspaniałego pontyfikatu papieża Jana Pawła II. Obchody Roku św. Jana Pawla II wyzwoliły we mnie radosne wspomnienia pamiętnej pielgrzymki Ojca Świętego do Syrii, do bogatego w historię chrześcijaństwa, wspaniałego Damaszku, śladami św.Pawła Apostoła Narodów. Jest to największy, najznaczniejszy ślad polski na ziemi syryjskiej, ziemi korzeni chrześcijaństwa, przebogatej w najstarsze pomniki naszej wiary w Chrystusa…
Długo zastanawiałam się, czy potrafię należycie przekazać wrażenia, odczucia z tej pamiętnej,jubileuszowej pielgrzymki Ojca Świętego – Pielgrzyma Tysiaclecia do Syrii do Damaszku w roku 2001, w pamiętnych dniach 5, 6, 7 i 8 maja. Te pamiętne dni dla nas – Polonii Syryjskiej – przeżywałam z konieczności w Stanach po ciężkiej operacji , po wypadku uderzenia przez rozpędzony samochód w Syrii. Z wielkim przejęciem i ogromnym rozżaleniem obserwowałam przebieg całego spotkania naszego Ojca Świętego w TV amerykańskiej i TV polonijnej w USA. Nie przeżywałam tego wielkiego dla nas wydarzenia osobiście na ziemi mojego przeznaczenia w Syrii i od wielu lat odczuwam to jako niespełnienie i żal… Wielkiego wydarzenia dla Syrii, dla Kościoła syryjskiego, dla nas wiernych, a które do naszych dni jest bardzo żywe i wspominane przez wszystkie pokolenia Polonii Syryjskiej. Po nasze dni, jakże dziś trudne dni, szczególnie dla nas w Syrii , wspomnienia wielkiej , czterodniowej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Syrii wśród społeczeństwa trwają, żyją są zapisane w dobrej pamięci.
Papież Jan Paweł II – Baba Juhanna Bulos Seni(arab.) odbierany jest tu bardzo przychylnie i sympatycznie. Jako Prorok Boga (arab.Nabi Allah) o obliczu, z którego bije Ogień Boży (arab.Nur Allah). Wspominany z niezwykłym szacunkiem niezależnie od przynależności religijnej. Latami podróżując po Syrii, Libanie, Turcji, oczywiście kiedy to było możliwe, bezpieczne, zawsze serca, drzwi i wielką przychylność ludzka otwierało mi magiczne słowo…POLONIA, natychmiast kojarzone właśnie z BABA JEAN BOULOS SENI.
Wdzięczna zabrałam że sobą i pielęgnuję w pamięci obrazy i wspomnienia tych dobrych przychylnych twarzy, dobrych słów, szacunku… Dziękuje Ci nasz ukochany Ojcze Święty… Wizyta Ojca Swietego w Syrii w Damaszku była jednocześnie złotem naszej Polonii Syryjskiej, pielęgnującej naszą polska przynależność, patriotyzm, tradycję polską i język polski. Pielgrzymka – wspomnienie tego wielkiego wydarzenia, żyje mocno, mocno wśród nas, w naszych polsko-syryjskich domach jak i na damasceńskich Pawłowych drogach… Kazda z nas gromadzi pieczołowicie wszelkie pamiątki związane z osoba naszego Wielkiego Rodaka. Osobiscie pielęgnuję piękne wspomniena wizyty w Watykanie, gromadzę od lat zdjęcia, albumy, książki, filmy, obrazy i wspaniałe znaczki Poczty Polskiej poświęcone św. Janowi Pawlowi II. Wraz z synem i wnuczętami , przybyłymi z dalekiej Brazylii, odwiedziliśmy Wadowice, Dom Papieża (dziś Muzeum), modliliśmy się w wadowickim kościele… i oczywiście delektowaliśmy się słynnymi papieskimi kremówkami. Często wracamy we wspomnieniach do tych jakże pięknych chwil, momentów , drogich sercu polskiemu przeżyć…
Pielgrzymka Jana Pawla II śladami Pawłowymi była dla Syrii i dla bliskowschodniego i całego chrześcijaństwa wielkim wydarzeniem.. Był to pamiętny maj 2001 roku. To przecież dzięki efektom misji nawróconego w Damaszku Szawła – św.Pawła i jego działalności w imię Ukrzyżowanego , wiara w Chrystusa dotarła do po wiekach mojej dalekiej, słowiańskiej Ojczyzny. To tu w Antiochii Syryjskiej wierni Chrystusowi zostali po raz pierwszy nazwani chrześcijanami…
Syria obfitująca w najstarsze pomniki – zabytki starochrześcijańskie pokłoniła się głęboko Pielgrzymowi Tysiąclecia w pamiętnym roku 2001.
W Syrii 86% społeczeństwa to wyznawcy islamu, a chrześcijanie stanowią (stanowili?) tylko 9 % mieszkańców. Chrześcijanie syryjscy są też bardzo podzieleni. Dwie trzecie z nich należy do czterech Kościołów prawosławnych, natomiast katolicy gromadzą się w Kościołach sześciu różnych obrządków: ormiańskiego, chaldejskiego, melchickiego, łacińskiego, maronickiego , syryjskiego (syriackiego). To jakże przebogata przeszłość i jakże malownicza tradycja syryjskiego chrześcijaństwa, a jednocześnie powodująca brak jedności wśród naszych Braci w wierze.
Dwa podstawowe tematy, a mianowicie jedność wyznawców Chrystusa i dialog z muzułmanami, stanowiły centralny motyw papieskiej wizyty w Syrii. A w Syrii przygotowującej się na przyjęcie znakomitego Gościa nastał czas wielkiego sprzątania, szczególnie w Damaszku, w który włączyły się bardzo aktywnie władzę państwowe. Odnowiono historyczne miejsca kultu , uporządkowano ich otoczenie, zadbano o drogi dojazdowe. Wspaniałą szatę przybrała odnowioną słynna damasceńską Via Recta – Ulica Prosta, Starego Miasta, po której stąpały stopy św.Pawła, głoszącego po nawróceniu Dobra Nowinę. Program wizyty papieskiej przygotowały wspólnoty chrześcijańskie.
Ogólny, wielki entuzjazm, wielkie zaawansowanie i gorliwość towarzyszyły przygotowaniom do wizyty Ojca Świętego; były naprawdę ogromne i bardzo przychylne chrześcijaństwu. Budziły ogromną nadzieję na pozytywny dialog. Papież przybywając do Syrii, pragnął podążyć drogami Pawłowymi, aby ożywić pamięć tego wielkiego wydarzenia dla chrześcijaństwa. Ojciec Święty został zaproszony nie tylko przez rząd państwa syryjskiego i nie tylko przez Kościół katolicki, ale także przez patriarchę Kościoła grecko-katolickiego i syryjsko-prawosławnego.
I tak w sobotę 5 mają 2001 roku na lotnisku w Damaszku powitał papieża Jana Pawla II prezydent Syrii Baszar al-Asad, zwierzchnicy Kościołów prawosławnych, katolickich, biskupi katoliccy, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego. Tłumy zebrane na lotnisku w Damaszku entuzjastycz nie witały Jana Pawla II, a wśród których nie zabrakło oczywiście Polakow…
„Viva ił Papa!” i „Niech żyje Papież!” brzmiały serdecznie, donośnie i gromko zewsząd. Papież ucałował ziemię syryjską… Po odegraniu przez orkiestrę hymnów państwowych odpowiadając na słowa powitalne prezydenta, wygłosił przemówienie. Z lotniska udał się do Nuncjatury Apostolskiej, a stamtąd do pałacu prezydenckiego, aby złożyć wizytę kurtuazyjną prezydentowi (wówczas 36-letniemu), który objął władzę po śmierci ojca Hafeza Al-Asada. Prezydent Syrii nazwał Ojca Świętego orędownikiem pokoju. W ważnych arteriach Damaszku wstrzymano na kilka godzin ruch, aby znakomity Gość mógł przejechać przez miasto, przy idealnym porządku i ochronie policji.
Przejazd ulicami Damaszku w wielce podniosłej atmosferze wyrażał świadomość historycznej rangi pielgrzymki papieskiej. Tłumy ludzi wiwatujących witały na trasie przejazdu Ojca Świętego. Obok licznie zgromadzonych chrześcijan byli także liczni muzułmanie. Szczery, wielki entuzjazm narodu syryjskiego witał Wielkiego Pielgrzyma Tysiąclecia podążającego śladami Pawłowymi po historycznym , wspaniałym Damaszku bez względu na przynależność religijną. Tak było!!!
Jednym z donośniejszych wydarzeń i najbardziej ważnym dla chrześcijaństwa bliskowschodniego było spotkanie ekumeniczne w pięknej starochrześcijańskiej damasceńskiej katedrze greckoprawosławnej pw. Zaśnięcia NMP. Ze strony Kościoła katolickiego uczestniczyli nim -oprócz samego papieza – katolicy i biskupi Syrii oraz kardynałowie i biskupi towarzyszący w podróży Ojcu Świętemu. Przy wejściu do katedry powitał Jana Pawla II patriarcha Antiochii Ignacy IV (Hazim Habib). Obaj wygłosili powitalne przemówienia, nastąpiła potem wymiana darów. Patriarcha Antiochii i przewodniczący Zgromadzenia Katolickiej Hierarchii Syrii Grzegorz III (Laham) także powitał znakomitego Gościa.
Wspólnie celebrowali z Ojcem Świętym uroczystą Msze św. hierarchowie Kościołów syryjskich oraz kardynałowie i biskupi towarzyszący Jemu w podróży – pamiętnej pielgrzymce. A na całej trasie uroczystego przejazdu, jak już wspominałam, Wielkiego Pielgrzyma Tysiąclecia pozdrawiały tłumy mieszkańców Damaszku i przybyłych z całej Syrii licznych wiernych oraz gości spoza Syrii. Przebieg przejazdu i spotkań śledzono na wielkich ekranach TV.
Niedziela 6 mają 2001 r.
O godzinie 9 rano papież przybył na słynny damasceński Stadion Abbasyje – Abbasydow, noszący imię dynastii kalifów, którzy władali Syrią w okresie od VIII do XII wieku. Stadion wspaniałe udekorowany symbolami miejsc starochrześcijańskich Syrii. Ojciec Swiety odprawił Mszę św. w rycie łacińskim. W liturgii asystowali najwyżsi zwierzchnicy syryjskich (syriackich) Kościołów. Papież,, ku radości rozentuzjazmowanych tłumów (ponad 30 tys.) wygłosił przemówienie liturgiczne … w języku arabskim . Było to jedno z najbardziej zapamiętanych spotkań Ojca Świętego z mieszkańcami tego kiedyś pięknego, historycznego kraju. Spotkanie w oprawie malowniczych dekoracji przedstawiających słynna starochrześcijańską memorię – pustelnię św. Szymona Słupnika na północy Syrii.
Rozśpiewany i zachwycony tłum witał bardzo entuzjastycznie każdy gest, każde słowo papieża-Polaka… To były wielkie, pamiętne chwile… Wielojęzyczne śpiewy, chóry przykościelne różnych obrządków syryjskiego chrześcijaństwa towarzyszyły temu pamiętnemu spotkaniu. I tu należy podkreślić udział naszej Polonii Syryjskiej, która niezwykle radośnie, entuzjastycznie z rozradowanego polskiego serca witała naszego Wielkiego Rodaka, dziś św .Jana Pawła II. Witała, między innymi, polskimi symbolami, licznymi biało-czerwonymi chorągwiami, proporcami, sztandarami, banerami i transparentami powitalnymi w języku polskim w naszych kolorach narodowych. Ojciec Święty pobłogosławił naszą Polonie Syryjska.
Piękne momenty entuzjastycznych powitań polonijnych w Syrii jak i pamiętną pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawla II uwiecznił we wspaniałym albumie krakowski artysta o światowej sławie, rozmiłowany w fotografii sakralnej i uduchowionej, słynny Jan Bujak. Wspaniale uwiecznił niezapomniany ślad polski na ziemi syryjskiej, ziemi najstarszego chrześcijaństwa, w pamiętnym albumie zatytułowanym „Apostol Narodów. Jubileuszowa pielgrzymka Jana Pawła II śladami św. Pawła” (Biały Kruk – Kraków 2001).
W tym miejscu pragnę wspomnieć o moim spotkaniu z p. Janem Bujakiem, kiedy to pod przewodnictwem prof. Waldemara Cisło, dyrektora Sekcji Polskiej Kościoła w Potrzebie, z polskimi kapłanami, z ks.Mariuszem Bogusławskim, z liczną delegacją polską, TVP i sprawozdawcą p. Rafałem Stańczykiem, gościli u nas w Tartusie, podążając z pomocą humanitarną do Aleppo. A było to w czasie najgorętszych działań wojennych, okrutnych walk szalonej wojny syryjskiej, w czasie ogromnego niebezpieczeństwa w roku 2017.
Wspólnie uczestniczyliśmy w uroczystej Mszy św. w naszej katedrze maronicko-katolickiej w Tartusie poświęconej Matce Bożej. W pięknej , wzruszającej liturgii maronickiej, gdzie słowa arabskie przeplatają się że słowami aramejskimi, w którym posługiwał się Jezus Chrystus w swej ziemskiej ojczyźnie. Polska, odważna wyprawa do Aleppo otrzymała błogosławieństwo na niebezpieczną, bardzo ryzykowną drogę… Z niebezpiecznej, polskiej wyprawy powstał bardzo poruszający album że zdjęciami Jana Bujaka „Tragedia Aleppo”, przypominający nam Polakom obraz zdruzgotanej, zrujnowanej barbarzyńsko Warszawy…mojej ukochanej Warszawy, miasta mojego trudnego, powojennego dzieciństwa (Dziecko Powstania 44) . Przepraszam, ale to bardzo ważna uwaga na temat naszego zainteresowania niedolą narodu syryjskiego, naszej polskiej bezinteresownej pomocy, która niesie naszą Ojczyzna dla umęczonej wciąż trwającą wojna Syrii. To trwały i wciąż trwający wspaniały ślad polski na tej ziemi.
Wracając do pielgrzymki Ojca Świętego do Syrii , do Damaszku, to były wielkie, pamiętne dni dla chrześcijan bliskowschodnich. Dni, które budziły ogromną nadzieję na dialog międzyreligijny… na wzajemny szacunek, współpracę pokojowe współżycie. Pelna entuzjazmu każda piękna uroczystość, każde spotkanie z papieżem Janem Pawłem II, budziły wielką nadzieję na nadchodzące jutro…
Następnie w siedzibie melchickiego Patriarchatu w Damaszku Jan Paweł II spotkał się na obiedzie z katolickimi Patriarchami i z około 35 biskupami syryjskimi. Obecni byli także patriarchowie greckoprawosławni i syryjskoprawosławni oraz dostojnicy towarzyszący papieżowi. Po południu w syryjsko (syriacko) prawosławnym kościele św. Jerzego (arab.Mar Jirjios) odbyło się spotkanie z duchowieństwem, zakonnikami i wiernymi świeckimi, uwzględniającym wszystkie Kościoły Syrii, łącznie z protestanckimi. Procesyjne wejście Jana Pawła II zaingurowało wspólne spotkanie jak i wspólnie odmówiona Modlitwa Pańska „Ojcze Nasz”. Następnie miała miejsce ekumeniczna modlitwa wszystkich wiernych . Papież i patriarcha udzielili wiernym błogosławieństwa.
Kolejnym historycznym wydarzeniem tego dnia 6 mają 2001 roku była wizyta Ojca Świętego w meczecie Omajjadow (Umajjadow) w Damaszku, w byłej wczesnochrześcijańskiej bazylice pw św. Jana Chrzciciela. Po raz pierwszy w dziejach najwyższy pasterz Kościoła Katolickiego, biskup Rzymu przekroczył … próg meczetu (!). Jak wiadomo w słynnym meczecie damasceńskim powstałym na chrześcijańskiej katedrze w VIII wieku, poczesne miejsce zajmuje kaplica (mauzoleum) , w której spoczywają relikwie czaszki św. Jana Chrzciciela, którego czczą również muzułmanie jako Proroka Jahie (Yahya).
Przed tym świętym miejscem dla obu religii pokornie modlą się chrześcijanie i muzułmanie, co wielokrotnie obserwowałam odwiedzając damasceński słynny meczet. Papież Jan Pawel II jako pierwszy papież w dziejach Kościoła nawiedził świątynię muzulamanską, gdzie spotkał się z syryjską wspólnota islamu. Został serdecznie powitany przez ówczesnego muftiego 86-letniego Ahmeda Kuftaro. Bez obuwia, jak nakazuje muzułmański obyczaj, nasz Wielki Rodak wszedł do meczetu i modlił się przed kaplica św. Jana Chrzciciela… Spotkanie z najwyższymi przedstawicielami muzułmańskiej wspólnoty nastąpiło na dziedzińcu meczetu. Przemówienia powitalne i przemówienie Ojca Świętego zakończyły te historyczną wizytę.
Poniedzialek – 7 mają 2001 roku
Rano papież odprawił Mszę św. w kaplicy nuncjatury, a następnie nawiedził słynny starochrześcijański Kościół na Murze. Wzniesiony na miejscu, gdzie św. Paweł uciekając przed prześladowaniami z Damaszku, został spuszczony na sznurze przez mur damasceński (Dz.Ap.9,25). Wizyta ta drogami Pawłowymi, pełna głębokiej zadumy, miała charakter prywatny.
Kolejnym miejscem Pawłowym na szlaku papieskiej pielgrzymki było Mauzoleum Apostoła Narodów wzniesione z inicjatywy papieża Pawła VI w miejscu, które tradycja wiąże z nawróceniem Szawła. Nastąpiło tu spotkanie z grupa franciszkanow z Kustodii Ziemi Świętej. Papiez skierował do nich krótkie przemówienie.
W tym dniu, sędziwy już nasz papież udał się z Damaszku samochodem do odległej o 65 km KUNEJTRY, niewielkiego miasta położonego u stóp Wzgórz Golan, a znajdującego się 35 km od granicy z Izraelem i bardzo zniszczonego przez Izrael w wojnie 1967 roku. W czasie sześciodniowej wojny 1967 roku rejon ten został zajęty przez Izrael. Po opuszczeniu miasta armia izraelską zniszczyła doszczętnie wszystkie budynki miasta. Miałam okazję odwiedzić to zdruzgotane nieszczęsne miasto po opuszczeniu przez Izrael. Prezentowało się wprost tragicznie… i takie pozostało po nasze dni…opustoszałe, rozbite, nieodbudowane… Prezentowane odwiedzającym jako symbol agresji, barbarzyństwa i nierozstrzygniętego konfliktu Syrii z Izraelem…
Cześć Wzgórz Golan nadal pozostaje pod okupacją Izraela, który w roku 1981 roku ogłosił jednostronnie ich aneksję. Syria w dalszym ciągu domaga się zwrotu wszystkich terytoriów utraconych w roku 1967 roku.
Papież Jan Pawel II odwiedził Kunejtrę i ocalały kościół greckoprawoslawny tragicznie uszkodzony z wypalonym wnętrzem podczas ostrych walk w tym rejonie. Modlił się w nim na kolanach o pokój na Bliskim Wschodzie, a następnie wygłosił krótkie przemówienie do zgromadzonych. Ojciec Święty pobłogosławił witające zgromadzone tłumy, a także pobłogosławił drzewko oliwne, które zostało zasadzone później w oddalonym o 3 km od Kunejtry Ogrodzie Pokoju, jako symbol wielkiej nadziei na pokój i pojednanie w tym rejonie świata. Pozdrowił także i spotkał się z żołnierzami polskiego kontyngentu ONZ stacjonującego wówczas w Syrii.
Po południu tegoż dnia udał się do melchickiej katedry na spotkanie z młodzieżą. Piękna Katedra Zaśnięcia NMP może pomieścić jedynie 1200 osób. Większość młodzieży zgromadziła się na trzech rozległych dziedzińcach wokół katedry, a wielkie ekrany TV przekazywały przebieg tego historycznego spotkania dla licznie zgromadzonej poza katedrą młodzieży. Po wspólnie odmówionym „Ojcze Nasz”, papież udzielił zgromadzonej młodzieży błogosławieństwa, a wśród niej również naszej Polonii.
Wtorek 8 mają 2001
Rano papież odprawił Mszę św. w kaplicy Nuncjatury i stamtąd udał się na lotnisko damasceńskie, gdzie po ceremonii pożegnalnej z udziałem prezydenta i przedstawicieli władz państwowych, korpusu dyplomatycznego, patriarchów, biskupów, duchowieństwa oraz licznych wiernych Chrystusowi, a także muzułmanów, Ojciec Święty skierował do nich krótkie przemówienie dziękując za gościnę i serdeczne przyjęcie. Pożegnał bardzo gościnny i przychylny Damaszek i odleciał w samo południe na Maltę.
Pamiętna pielgrzymka Papieza Jana Pawła II do Syrii pozostawiła pozytywny ślad w układach chrześcijańsko-muzułmańskich, pełne wielkiego poszanowania wspomnienie i wzbudziła wielką nadzieję pozytywnego dialogu i pokoju w tym wielce zapalnym rejonie. Wielce podniosła atmosfera, ogromny szacunek, entuzjazm, cała serdeczna oprawa podkreślały historyczną wagę i znaczenie tego wielkiego dla Syrii wydarzenia. W roku 2003 Poczta Syryjska wydała piękny, pamiątkowy znaczek z okazji 25-tej rocznicy pontyfikatu Wielkiego Papieża Jana Pawła II, przedstawiający Jego postać na tle wspaniałego Wielkiego Meczetu Omajjadow (Umajjadow) w Damaszku. Tak było…
Kraj rozwijał się, było bardzo bezpiecznie, Kosciół nie miał problemów był (i jest!) bardzo żywotny i prężny. Można było podróżować bez żadnych problemów po najdalszych zapomnianych zakątkach historycznej ziemi syryjskiej. W kraju gościnnym dla nas, w którym nie zaznałyśmy krzywdy. Ja i moje Rodaczki spędziłyśmy dziesiątki lat na tej ziemi, będąc zawsze ambasadorami polskości, zawsze godnie i dumnie reprezentując naszą polskość, przynależność do narodu polskiego. Szanując jednocześnie kraj, jego historię, kulturę, tradycję. Kraj , w którym przyszło nam żyć i którego „chleb powszedni” spożywamy…
Ale potem przyszła wojna, barbarzyńska, szalona wojna syryjska, tragiczny rok 2011. Dziś prawie już nie wspominana, zapomnianą przez świat, a wciąż trwającą już dziesiąty rok (!). Wojna nosząca namiastki wojny światowej… Tragiczne, barbarzyńskie wydarzenia, ogromne wyuzdane morderstwa na naszych Braciach w wierzę…
Syryjska wojna wyhodowała wśród społeczeństwa ogromne podziały, nienawiść, nietolerancję… Doszedł do głosu radykalny islam, z barbarzyńskim „państwem islamskim na czele”. Najbardziej ucierpieli i cierpią bezbronni chrześcijanie tak w Syrii jak i w Iraku, chrześcijanie uważani za niewiernych po prostu „kafra”. Wśród społeczeństwa Syrii trwa nieustający lęk nie tylko o bezpieczeństwo, ale i o nadchodzące coraz to trudniejsze jutro… Nadeszła następnie apokalipsa koronowirusa i związane z nią restrykcje, a także ten zwykły ludzki strach przed śmiercionośnym wirusem…
Najgorsze jeszcze przed nami. Syrie umęczona wciąż trwającą wojna obłożono jeszcze nieludzkimi, poniżającymi ostrymi sankcjami USA. Doprowadzającymi już i tak biedny, wyniszczony długą, okrutną wojną naród do skrajnego, zastraszającego ubóstwa, do zniszczenia społeczeństwa, do wielkiej tragedii zwyczajnych, szarych ludzi, którzy ucierpią najbardziej!!!
Wołanie, gromkie już wołanie głodujących o „chleb powszedni” donośnie rozlega się na ziemi syryjskiej! Zwykłą ludzka bieda zmieniła się w zastraszające wprost ubóstwo, nędzę zwykłych ludzi !
Dziesiąty już rok wojny, następnie restrykcje pandemii i obecne przerażające, upokarzające sankcje. Trwamy skazani jedynie na wieczna nadzieję na pokój, normalność…Boże zmiłuj się nad nami ! Ya Allah Irhamna …Ya Rab Irhamna (arab.) ! Głęboko wierzę i ufam, że św. Jan Paweł II spogląda na nas z góry i błogosławi swoim Braciom i Siostrom w te ciężkie, trudne dla całej ludzkości dni.
Tartus, czerwiec 2020
1 komentarz
Alexander Malinowski
23 stycznia 2021 o 12:53Czy w czasie tej wizyty, papież pocałował Koran, co jest uważane za jeden z największych błędów teologicznych papieża?