Co dla Białorusi oznacza wyjście Wielkiej Brytanii z UE? Co się stanie, jeśli kraje europejskie i USA zaczną się koncentrować wyłącznie na sobie, a projekt „Białoruś w Wielkiej Europie” odejdzie w zapomnienie? Nikogo wszak oprócz Rosji (z jej wielkimi możliwościami wpływu) Białoruś interesować nie będzie. No może jeszcze Polskę i Litwę, z nieco mniejszymi możliwościami.
Nic gorszego niż słaba Europa przydarzyć się Białorusi nie mogło. Im słabsza unia tym słabsza Białoruś; silniejsza UE, to silniejsza gospodarka i suwerenność Białorusi, ta zależność będzie widoczna w najbliższych latach – uważa redaktor naczelny „Naszej Niwy” Andriej Dyńko.
Według niego, Rosja będzie się starała oderwać od UE również inne kraje, np. Grecję.
Wyjście Londynu z UE oznacza, że wspólnota będzie już inna, przy czym nie można wykluczyć, że za jakiś czas, gdy Brytyjczycy dostrzegą konsekwencje swojego wyboru odbędzie się kolejne referendum. Z tym, że do tego czasu być może z Wlk. Brytanii oddzieli się i samodzielnie przystąpi do UE Szkocja, a to będzie impuls do rozdrobnienia w krajach UE.
Jednocześnie wyjście Brytyjczyków może otrzeźwi brukselską biurokrację, a tym samym może sprawić, że UE stanie się bardziej efektywna.
Wyjście WB to też fakt pozytywny. Pokazuje, że w sytuacji gdy UE przestaje zaspokajać interesy narodowe, można z niej wyjść pokojowo i demokratycznie, nie tak jak ze Związku Radzieckiego. ZSRR musiał upaść, ponieważ nie można było się z niego po prostu „wypisać”.
W każdym wypadku, wyjście Wielkiej Brytanii nie oznacza końca wielkiej idei Unii Europejskiej – jako formy stowarzyszenia państw, w której nie istnieje jakiś jeden dominujący naród a kultura narodowa poszczególnych państw jest zachowana. Tym różni się UE i od USA, i od Unii Euroazjatyckiej. Z Wielką Brytanią lub bez niej, taka Unia pozostanie baaardzo atrakcyjna wciąż dla Białorusinów.
Kresy24.pl za nn.by
2 komentarzy
jubus
25 czerwca 2016 o 21:03To pokazuje, że komunizm i post-komunizm spowodował takie spustoszenie w głowach ludzi inteligentnych, że nawet neo-ZSRR traktują jako coś dużo lepszego niż ten stary.
SyøTroll
27 czerwca 2016 o 09:31Zgadzam się, że nie istnieje jeden dominujący naród w UE, istnieją dwa, niestety oba w dużej mierze germańskie. Gdybyśmy nie wciągnęli UE w tą ukraińską czarną dziurę, rolę przewodnią by mógł pełnić cały Trójkąt Weimarski (z Polska, co prawda w roli „trzeciego tenora”, ale zawsze), ale teraz, „to se ne vrati”, bo se ne vrati (,ponieważ przestali nam wierzyć, że orientujemy się kto jet kim, na Wschodzie).