Jak już informowaliśmy na naszym portalu litewska Państwowa Inspekcja Językowa poleciła Samorządowi Rejonu Wileńskiego zlikwidować dwujęzyczne napisy w języku litewskim i polskim. Władze rejonu zwróciły się w tej sprawie do Komisji Sporów Administracyjnych.
Przypominamy, że Państwowa Inspekcja Językowa domaga się od Samorządu Rejonu Wileńskiego usunięcia dwujęzycznych (litewsko-polskich) tablic we wsiach Bieliszki i Orzełówka (Bieliškiu i Ažulauke) w rejonie wileńskim. Inspekcja językowa wskazała merowi Robertowi Duchniewiczowi, że do 1 lipca br. wspomniane napisy muszą zostać usunięte, pozostawiając jedynie napisy w języku państwowym.
Władze rejonu zaskarżyły to żądanie Inspekcji do Komisji Sporów Administracyjnych. W piątek, 21 lipca, Inspekcji do Komisji Sporów Administracyjnych orzekła, że żądanie Państwowej Inspekcji Językowej w sprawie usunięcia polsko-litewskich tablic z ww. wsiach jest niezgodne z prawem.
Jak stanowi litewskie prawo, Państwowa Inspekcja Językowa ma teraz 30 dni, by odwołać się od decyzji Komisji Sporów Administracyjnych. Obie strony mogą też pójść na ugodę.
„Samorząd Rejonu Wileńskiego jest przygotowany do procesów sądowych w sprawie dwujęzycznych tablic. Swoje stanowisko w tej sprawie powinien wyrazić Sąd Konstytucyjny. Konstytucja gwarantuje zachowanie tożsamości narodowej mniejszościom narodowym. W sprawę powinien ingerować Sąd Konstytucyjny, sądy powinny się zwrócić do Sądu Konstytucyjnego, który ma orzec, czy Ustawa o Języku Państwowym, w takiej formie, która zakazuje dwujęzycznych tablic, nie przeczy Konstytucji”
– oznajmił Žygimantas Pacevičius, adwokat reprezentujący samorząd rejonu.
W obronie polskiej mniejszości na Litwie stanął też ambasador RP Konstanty Radziwiłł, który wystosował list do litewskiego ministra kultury Simonasa Kairysa, w którym potępił nieodpowiedzialną wypowiedź szefa Litewskiej Państwowej Inspekcji Językowej Audriusa Valotki pod adresem polskiej mniejszości na Litwie. Minister kultury Simonas Kairys zapowiedział powołanie specjalnej komisji, która ma ocenić wypowiedzi szefa Państwowej Inspekcji Językowej.
Posłanka na Sejm Republiki Litewskiej z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijaskich Rodzin Rita Tamašunienė zwróciła się do Głównej Komisji Etyki Służbowej w sprawie zbadania i oceny publicznej wypowiedzi kierownika Państwowej Inspekcji Językowej (VKI) Audriusa Valotki pod adresem mieszkających na Litwie Polaków. Wypowiedzi te, jak podkreśla posłanka, podżegają do waśni na tle narodowościowym, poniżają obywateli Republiki Litewskiej narodowości polskiej i oczerniają relacje dwustronne między Litwą a Polską.
W liście wystosowanym do Głównej Komisji Etyki Służbowej Rita Tamašunienė wskazuje na to, że w wywiadzie udzielonym 20 lipca dla rozgłośni „LRT Radijas” Audrius Valotka, jako urzędnik państwowy, rozmawiając na temat tablic polsko-litewskich we wsiach Orzełówka i Bieliszki:
- Podał do wiadomości nieprawdziwą informację, że nazwy miejscowości wymienionych miejscowości wskazane są wyłącznie w języku polskim. Należy zaznaczyć, że z inicjatywy społeczności lokalnych umieszczone we wsiach Orzełówka i Bieliszki unikalne tablice z nazwami miejscowości są w państwowym języku litewskim i w języku zwarcie zamieszkałych obywateli mniejszości narodowych – języku polskim;
- Porównał część terytorium Republiki Litewskiej, tj. znajdujące się w rejonie wileński miejscowości, z Donbasem na Ukrainie zajętym przez prorosyjskich separatystów, z separatystycznymi działaniami okupantów, z „oznaczaniem polskiej strefy okupacyjnej […]”, co jest oszczerstwem i niedopuszczalnym podżeganiem do nienawiści w złożonej rzeczywistości geopolitycznej;
- Valotka użył nieetycznego stwierdzenia, mówiąc o ludziach, którzy umieścili tablice, porównując ich z wyimaginowanymi istotami: „[…] nieważne, czy postawili je ludzie, czy Marsjanie. Nie ma żadnej różnicy”. A mówiąc o Polakach mieszkających na Litwie, powiedział: „no i co, że chcą…”;
- Słowa A. Valotki kompromitują stosunki Litwy z Polską, która jest strategicznym partnerem naszego państwa we wszystkich najważniejszych dziedzinach państwa, zwłaszcza obecnie podczas wzmacniania wspólnego bezpieczeństwa i obrony w regionie, jest też głównym sojusznikiem wspierając Ukrainę w wojnie z agresorem Rosją. Ze słów szefa VKI można wyrobić sobie opinię o Polsce jako państwie wrogim Litwie: „Czy naród litewski chciałby, aby polska strefa okupacyjna była oznaczona polskimi napisami? […] To jest strefa okupacyjna, w której trwała intensywna polonizacja Litwinów […]”.
Rita Tamašunienė zwraca uwagę na to, że polska i litewska mniejszość narodowa w obu krajach jest nieodłączną częścią społeczeństwa obywatelskiego, którego tożsamość narodowa jest chroniona i pielęgnowana przez krajowe, dwustronne i międzynarodowe akty prawne.
RES
1 komentarz
edmundas
6 sierpnia 2023 o 15:15Sprawą języka na terenach etnicznie mieszanych zajmuje się odpowiednia agenda UE. Tam należy skargi kierować. Bo przecież UE do Polski i Polaków jest ustosunkowana baaardzo przyjaźnie. Nie rozumiem więc o co chodzi. Ne suprantu!!!