Na 22 lipca zaplanowano w Brukseli spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw uczestników programu „Partnerstwo Wschodnie”. Niewykluczone, że będzie tam obecny białoruski minister Władimir Makiej, któremu niedawno cofnięto zakaz wjazdu do Unii Europejskiej.
Według politologa Ramana Jakauleuskiego, przyjazd Makieja do Brukseli jest dowodem na bezradność polityki Unii Europejskiej, a także efektem pracy lobbystów Łukaszenki – mówi Jakauleuski w wywiadzie dla radia Racyja.
– Oni rozumieją, że Bruksela jest bezradna i wykorzystują to. To Mińsk rozdaje karty w tej grze. A dla pokonania reżimu potrzebne są punktowe, konkretne sankcje uderzające w system, ale nie w białoruskie społeczeństwo. Ale Bruksela nie wie jak to zrobić.
Europa odstępuje od polityki sankcji, a białoruska strona uparcie forsuje teorię, że żadnych więźniów politycznych w Białorusi nie ma, a w Sejmie zasiadają demokratycznie wybrani posłowie. Czy 22 lipca minister pojedzie do Brukseli – jeszcze nie wiadomo. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi się zastanawia.
Kresy24.pl/bialorus.pl/racyja.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!