-Zniszczyć wszystkie źródła polskiej i wszelkiej obcej informacji, zastąpić je swoją własna kreatywną i piękna propagandą, stworzyć dossier całej opozycji… Prawdopodobnie wielu liderów opozycji można zwyczajnie przekupić – napisał rosyjski literat i opozycjonista, członek partii narodowo – bolszewickiej Zachar Priliepin.
Priliepin na swoim koncie na facebooku wzywa rosyjskie władze by nie szczędziły środków na przekupywanie białoruskich elit, aby nie dopuścić do kolejnego Majdanu. Według niego na Białoruś trafiają z Zachodu wagony pieniędzy na wsparcie programów kształtujących „prawego Białorusina” – czyli człowieka antyrosyjskiego. Przypomniał, że z Polski nadawany jest kanał telewizji satelitarnej w języku białoruskim.
„Możecie sobie wyobrazić, co oni tam emitują. Inne przyjazne kraje sponsorują opozycyjne stacje radiowe, itd., itp., demokracja w działaniu” – napisał
Sytuację w Mińsku porównał do tej, która ma miejsce w Rosji;
„Pod skrzydłem szalonego tyrana, ocierającego krew spod wąsów, żyje spokojnie progresywna publiczność, pragnąca lokalnej rewolucji, która, niestety, (w przypadku udanej próby jej przeprowadzenia) będzie nosiła ona charakter jawnie rusofobiczny.
Według bolszewika, perspektywy rewolucji są na razie mgliste, ale należy się spodziewać, że Łukaszenka szybko zapomni swoje nie do końca przemyślane oświadczenie w sprawie aktualnej sytuacji na Ukrainie, i pierwszą rzeczą, jaka przyjdzie mu do głowy, to telefon do Putina: „Wołodia…. jest sprawa….”.
„Krótko mówiąc, aby nie doprowadzić do tej idiotycznej i haniebnej sytuacji, trzeba skierować granty na Białoruś, na rozwój współpracy kulturalnej, należy uruchomić naszą literacką, teatralną, filmową i muzyczną nagrodę, zniszczyć wszystkie źródła polskiej i innej obcej informacje, zastąpić ją swoją własna kreatywną i piękna propagandą, posadzić tam naszych młodych rezolutnych doradców, jednocześnie stworzyć bazę dossier na cała progresywną opozycję, żeby wiedzieć z kim mamy do czynienia i jak można na tych ludzi wpływać. Prawdopodobnie wielu z nich można zwyczajnie przekupić” – napisał Priliepin.
Post Priliepina na Facebooku zebrał kilka tysięcy „lajków”. Przez cały weekend jego wpis był burzliwie komentowany. Białorusini odpowiadali mu, że nie wszystko jest na sprzedaż, a Rosjanin traktuje Białoruś jak towar.
„Prędzej czy później Białoruś będzie rosyjska” – odpowiadała druga strona, przy czym wśród sympatyków bolszewika znalazło się bardzo wiele osób z Białorusi.
Kresy24.pl/nn.by
2 komentarzy
Wiktor z Minsku
16 października 2014 o 17:17To jest calkiem bredni rosijskogo nacista.
ltp
16 października 2014 o 23:39Bolszewizm jest groźniejszy od bomby atmowej