Jak wiadomo z codziennych raportów ukraińska kontrofensywa postępuje znacznie wolniej, niż zakładali wojskowi specjaliści. Jedną z przyczyn – obok znakomitego przygotowania Rosjan do obrony – jest ich przewaga w wojnie elektronicznej. Tę sytuację są w stanie zmienić na lepsze „Jastrzębie” – znakomite systemy antydronowe, opracowane i produkowane w Polsce.
Półtora roku wojny na Ukrainie pokazało, iż w nowoczesnych konfliktach niepoślednią rolę odgrywają statki bezzałogowe. Można za ich pomocą prowadzić rozpoznanie, kierować ogniem artylerii, czy atakować wybrane cele – nawet broń pancerną przeciwnika. A wszystko to bez strat w najcenniejszym „elemencie” pola walki – czyli wśród żołnierzy, gdyż operator drona obsługuje go najczęściej z bezpiecznego miejsca, spoza linii frontu. Rosjanie błyskawicznie wyciągnęli lekcję z tych wojennych doświadczeń i nauczyli się skutecznie zagłuszać łączność ukraińskich dronów z operatorem, tym bardziej, iż na froncie Siły Zbrojne Ukrainy używają przeważnie łatwo dostępnych, tanich dronów sklepowych, a nie maszyn skonstruowanych specjalnie na pole walki w nowoczesnym konflikcie.
Używany przez rosyjską armię kompleks walki radioelektronicznej WRE Murmansk-BN pozwala na zakłócanie czujników ukraińskiego sprzętu rozpoznania powietrznego, a systemy Krasukha-4 umożliwiają tłumienie połączeń z sygnałami satelitarnymi w promieniu 300 km. W walce elektronicznej pomaga też znakomity rosyjski system R-330Ż „Żytiel”.
Z kolei Ukraińcom wyraźnie brakuje takich systemów walki elektronicznej, co sprawia, że rosyjskie bezzałogowce latają bezkarnie.
Okazuje się, iż sytuację tę może mocno odmienić produkt polskiej myśli technicznej!
Działająca od 1989 roku w Zielonej Górze polska firma Hertz Systems Ltd. Sp. z o.o. produkuje systemy wojskowe GPS wykorzystujące natowską kryptografię, a także zaawansowane technicznie systemy zwalczania dronów pod nazwą „Jastrząb”.
Jak informuje przedsiębiorstwo – w odpowiedzi na rosnący problem Hertz Systems stworzył system antydronowy „Jastrząb” wyposażony w niezawodny software, mogący wykryć niezliczoną ilość dronów symultanicznie. Wykrywalność dronów wynosi 100%. System „Jastrząb” może być wykorzystany stacjonarnie, jak i na platformie mobilnej, co pozwala na szerokie zastosowanie zarówno w ochronie stałej obiektów, jak i ochronie imprez masowych. Dookólny radar umożliwia monitorowanie terenu w obrębie 360 stopni i w promieniu 3 000 metrów. System monitoruje teren w czasie rzeczywistym, rozróżniając przy tym drony od samolotów załogowych i ptactwa, co całkowicie eliminuje ryzyko pomyłki.
Jednym z elementów systemu jest neutralizator wysyłający sygnału zakłócający. System pozwala na odcięcie komunikacji pomiędzy dronem a operatorem, co powoduje jego bezpieczne sprowadzenie na ziemię, gdzie nie stanowi zagrożenia. Jest to niezmiernie ważne w przypadku imprez masowych, podczas których zestrzelenie bezzałogowego statku powietrznego mogłoby stanowić dodatkowe zagrożenie dla zgromadzonych osób.
System „Jastrząb” stanowi jedyne tak kompleksowe rozwiązanie ochronne przed dronami. Niezawodność systemu została wielokrotnie udowodniona.
Wojna na Ukrainie pokazała dobitnie, jak niebezpieczne w rękach ewentualnego przeciwnika lub terrorysty mogą być drony. Ukraińskie sukcesy w zwalczaniu dronów to, jak się teraz okazuje, m.in. również zasługa antydronowych systemów firmy Hertz, które są na wyposażeniu ukraińskich żołnierzy.
„Jastrzębie” wykrywają i wskazują ukraińskim artylerzystom drony-kamikadze „Shahed”; radary zintegrowane z polskim zestawem są w stanie namierzyć irańskie drony z odległości kilkunastu kilometrów!
Systemy sprzedawane są w Polsce i na świecie. Są używane w Meksyku, Grecji, Chorwacji, Słowenii. Taki system funkcjonuje też w Naftoporcie, a także chroni inne polskie obiekty infrastruktury krytycznej przed wlotem wrogich dronów. Niestety, jak dotąd nie ma ich na wyposażeniu Wojska Polskiego…
RES na podst. Hertz System
2 komentarzy
PI Grembovitz
30 czerwca 2023 o 18:02Bo polski sprzęt potrafi!
I na pohybel czerwonym sukin – synom!
Do piekła!
Bez litości.
Kocur
1 lipca 2023 o 06:08Komentując ostatnie zdanie, to pod latarnią najciemniej…