Mimo że Ukrainie zależało na utrzymaniu w tajemnicy wczorajszej wymiany jeńców przed jej przeprowadzeniem, prezydent USA Donald Trump zdecydował się jako pierwszy publicznie o niej poinformować. W chwili swojego postu na platformie Truth Social wymiana jeńców jeszcze się nie rozpoczęła, a zatem setki osób zostały narażone na ryzyko z powodu bezmyślnego zachowania amerykańskiego przywódcy. Poinformował o tym portal „Politico”.
W piątek, 23 maja, Ukraina i Rosja rozpoczęły największą wymianę jeńców od początku wojny na pełną skalę. Planowane jest uwolnienie łącznie 2000 osób. W pierwszym etapie wymienionych zostało 390 jeńców i więźniów, a akcja miała przebiegać w ścisłej tajemnicy. W dzisiejszej wymianie na Ukrainę powróciło kolejnych 307 Ukraińców. Jednak zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem pierwszej wymiany Trump zamieścił wiadomość na swojej platformie Truth Social.
„Właśnie zakończyła się duża wymiana więźniów między Rosją a Ukrainą. Wkrótce wejdzie w życie. Gratulacje obu stronom tych negocjacji. Czy może to doprowadzić do czegoś wielkiego???” – poinformował, nie rozumiejąc procedury tego procesu.
Jednak w momencie publikacji swojego postu wymiana jeszcze się nie rozpoczęła. Ukraiński urzędnik, który pragnął zachować anonimowość, skomentował działania Trumpa w następujący sposób:
„Trump chciał być pierwszym, który o tym poinformuje. Na szczęście pospieszny wpis Trumpa nie miał żadnego efektu. Ale zazwyczaj nie informujemy o bieżących wydarzeniach, ponieważ w przypadku Rosjan nieczego nie można być pewnym. Nasi ludzie byli zbyt blisko wroga”.
Ukraina utajniła tę informację, obawiając się o bezpieczeństwo 270 żołnierzy i 120 cywilów, którzy mieli zostać wymienieni na granicy z Białorusią. Nieoczekiwane publiczne oświadczenie Trumpa wywołało w Kijowie obawy, że operacja może zostać przerwana lub że dojdzie do potencjalnego ataku ze strony Rosji, która w przeszłości stosowała podobne metody manipulacji i dezinformacji.
Pomimo incydentu ukraiński minister obrony Rustem Umerow podziękował Trumpowi za mediację, zauważając, że jego udział pomógł odblokować dialog, którego nie było przez trzy lata.
Kiedy w Czernihowie zwalniano jeńców i więźniów, setki rodzin zbierało się w oczekiwaniu na spotkanie ze swoimi bliskimi. Radość i łzy spotkań mieszały się z bólem straty i presją niepewności – nie wszyscy odnaleźli swoich bliskich w autobusach z wyczerpanymi i wyniszczonymi się żołnierzami i cywilami.
Ukraina nadal przygotowuje się do kolejnych etapów wymiany jeńców i więźniów, mimo że Rosja odpowiedziała zmasowanymi atakami, wystrzeliwując 250 dronów i 14 rakiet balistycznych.
Tymczasem w rosyjskich więzieniach nadal przebywa ponad 8 tys. Ukraińców, a ich rodziny czekają na kolejne wieści o ich uwolnieniu, które nie będą informacją polityczną, ale rzeczywistym krokiem w stronę wolności.
Przypomnijmy, 23 maja Ukraina, w ramach umowy wymiany „1000 za 1000” z Rosją, uwolniła z niewoli 270 żołnierzy i 120 cywilów.
W dzisiejszej wymianie na Ukrainę powróciło 307 ukraińskich żołnierzy.
Opr. TB, politico.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!