Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło „antysemickie wypowiedzi” Aleksandra Łukaszenki, które padły 3 lipca z okazji Dnia Niezależności RB na Kopcu Chwały, informuje redakcja ynet.co.il.
Łukaszenka stwierdził bowiem, że w ogóle nie mówi się o „holokauście narodu białoruskiego” w czasie II wojny światowej;
„Żydzi byli w stanie to udowodnić. Cały świat dziś się przed nimi kłania, bojąc się nawet wskazać na nich palcem, a my jesteśmy tacy tolerancyjni, tacy mili, nie chcieliśmy nikogo urazić. Doszliśmy do punktu, w którym jesteśmy obrażani”.
„Oświadczenie prezydenta Białorusi jest nie do przyjęcia” – stwierdza izraelskie MSZ i wzywa chargé d’affaires Białorusi w Izraelu do omówienia sprawy..
3 lipca, czyli tego samego dnia, w którym Łukaszenka wygłosił przemówienie, prezydent Izraela Reuven Rivlin wysłał Łukaszence osobiste gratulacje z okazji święta narodowego Republiki Białorusi, co wywołało protesty wśród obywateli izraelskich pochodzenia białoruskiego.
Pod koniec czerwca br. grupa 40 migrantów z Białorusi w Izraelu podpisała apel do nowego tamtejszego ministra spraw zagranicznych Ja’ira Lapida o wyrażenie jasnego stanowiska Izraela w sprawie sytuacji na Białorusi.
Autorzy apelu zauważają, że poprzedni rząd izraelski totalnie ignorował ponurą sytuację w zakresie praw człowieka na Białorusi, choć represje dotknęły także kilku obywateli Izraela.
„Jakie jest stanowisko Izraela? De jure – neutralne – piszą.
Wskazują, że ambasador Izraela na Białorusi Alex Goldman-Shaiman uczestniczy w wydarzeniach prorządowych, udziela wywiadów białoruskim mediom rządowym, w którym opowiada o rozwoju współpracy. Ambasada Izraela de facto popiera dyktaturę, co wywołuje powszechne zdziwienie i oburzenie, zwłaszcza na tle antysemickiej retoryki propagandystów reżimu.
oprac. ba
2 komentarzy
Tadeusz
9 lipca 2021 o 10:03Łukaszenka prawdziwy, mądry przywódca narodu białoruskiego. Odważny prezydent znający historię swego kraju.
Borys
9 lipca 2021 o 12:45Jedynie słuszną historię zapomniałeś dodać. Jeszcze trochę a wzorem Rosji wprowadzą prawo, że jedyna obowiązująca historia to jest ta która jest zaakceptowana przez Wielkiego i Światłego Przywódcę. Reszta „innych” wariantów historii jest kłamstwem i Ci co je głoszą będą ścigani nie tylko na Białorusi ale też i poza jej granicami. Wielki Przywódca próbuje zamydlić oczy Białorusinom podając im temat zastępczy aby nie myśleli o organizowanych przez niego obecnie obozach koncentracyjnych dla własnych obywateli i o tym, że powoli nie będą mieli co do garnka włożyć. Nakarmi ich propagandą jak u Wielkiego Brata. Jak widać spuścizna Goebelsa wiecznie żywa.