Traktowanie Rosji jako alternatywnego dostawcy gazu byłoby równoznaczne z fundamentalną rewizją niepodległego kursu państwa gruzińskiego – oświadczył prezydent.
Wyraził zdumienie, że rząd Bidziny Iwaniszwilego podejmuje działania sprzeczne z tendencjami w całej Europie, która próbuje się uniezależnić od Rosji, traktującej nośniki energii jak narzędzie walki politycznej.
– Azerbejdżan sprzedaje nam gaz wielokrotnie taniej niż Rosja i w odróżnieniu od niej jest zainteresowany niezależnością i wolnością Gruzji – podkreślił Saakaszwili, którego zdaniem o alternatywnych dostawach gazu Tbilisi powinno rozmawiać z Turkmenistanem lub Kazachstanem.
Jednym z największych sukcesów Gruzji było uzyskanie niezależności energetycznej od Rosji, kiedy to, poczynając od 2007 roku, zaczęła importować gaz wyłącznie z Azerbejdżanu. Stało się to po tym, jak Rosja zażądała od Tbilisi drastycznej podwyżki zapłaty za surowiec pod groźbą wstrzymania dostaw.
O możliwości wznowienia dostaw rosyjskiego poinformował minister energetyki Gruzji Kachi Kaładze. Kaładze został ministrem energetyki ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, kiedy władzę przejęło Gruzińskie Marzenie prorosyjskiego miliardera Bidziny Iwaniszwilego.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!