Po inauguracji nowego prezydenta Gruzja straci premiera. „Złożę rezygnację przed 24 listopada” – zapowiada Bidzina Iwaniszwili i ogłasza, że politycznym trupem jest nie on, lecz Micheil Saakaszwili.
Iwaniszwili, który o terminie swojego odejścia z rządu poinformował w wywiadzie dla agencji France-Presse, deklaruje, że nie będzie rządził krajem z tylnego siedzenia. I nie siebie, lecz Micheila Saakaszwilego ogłasza „politycznym trupem”, który po zakończeniu prezydentury może stanąć przed sądem.
Prokuratorzy podejmą decyzję na podstawie materiałów śledztwa, więc nie będzie to decyzja motywowana politycznie – twierdzi Iwaniszwili i wyrokuje, że w Gruzji były prezydent żadnej politycznej przyszłości już nie ma i nigdy mieć nie będzie.
Micheil Saakaszwili, który ustąpi po wyborach prezydenckich wyznaczonych na 27 października, uważa, że prokuratorskie dochodzenia wobec niego oraz jego dawnych sojuszników to polowanie na czarownice.
Partia Saakaszwilego Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN), która obecnie jest w opozycji, obwinia władze o szykany polityczne. Rządzące Gruzińskie Marzenie odrzuca te oskarżenia i twierdzi, że „w kraju trwa proces przywracania sprawiedliwości”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!