Ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow analizuje na portalu tns.ua, „ile systemów HIMARS i MLRS potrzebują Siły Zbrojne Ukrainy, by odzyskać granice z 24 lutego”.
„Jeżeli mamy tworzyć właściwie najnowsze Siły Zbrojne z nowym uzbrojeniem, które da nam przewagę nad armią rosyjską, to jeśli chodzi o systemy reaktywne musimy mieć ich minimum trzy brygady. Trzy brygady oznaczają około 54 wyrzutni rakietowych HIMARS i ich odpowiedników. Ale na dzień dzisiejszy, z tym co mamy, mamy mniej niż 20”- powiedział Ołeh Żdanow.
Sprecyzował, że najlepiej, gdyby było4 brygady, które oprócz wyrzutni rakiet będą mieć łącznie 1200-1300 dział.
„Cztery brygady artylerii to gdzieś około 72 działa. I dodatkowo w każdej brygadzie, a mieliśmy ponad 20, dodatkowo 54 działa. To jest około ponad 1000. Potrzebujemy więc 1200-1300 systemów artyleryjskich. Do tego dochodzi 55 wielostrzałowych wyrzutni rakietowych, ciężkich, o dużym zasięgu. Takie są liczby” – wyjaśnia ekspert wojskowy.
Według Żdanowa, dziś Ukraina ma około 300 systemów artyleryjskich i około 20 systemów rakietowych. To około 30% sprzętu potrzebnego Ukrainie, by uzyskać przewagę na polu walki, by pokonać wroga.
Ekspert podkreśla, że w zakresie prowadzenia operacji obronnej, ukraińska armia posiada wystarczającą ilość.
„Amunicji cały czas przybywa, dzięki Bogu, i możemy zadać ogień, ale w operacji defensywnej. A dostawy amunicji, chwała Bogu, nadchodzą regularnie”- podsumował ekspert.
ba tsn.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!