19 września 2023, w sądzie w szwajcarskim kantonie St. Gallen rozpoczął się proces Jurija Gorawskiego, byłego członka oddziału do zadań specjalnych (SOBR) nazywanego przez dziennikarzy szwadronem śmierci.
Na polecenie Aleksandra Łukaszenki szwadron mordował przeciwników politycznych białoruskiego dyktatora.
Nękany wyrzutami sumienia Jurij Gorawski uciekł z Białorusi w 2019 roku i ujawnił, że jego oddział w 1999 roku porwał opozycyjnych polityków; Wiktora Gonczara i Jurija Zacharenki oraz biznesmena Anatolija Krasowskiego. Mężczyzna przyznał, że osobiście brał udział w porwaniach, ale nie wiedział, że jego dowódca planuje morderstwa. Zastrzega, że to nie on dokonywał egzekucji.
Do 2020 r. historia zniknięć była uważana za najmroczniejszą we współczesnej białoruskiej polityce. Po 24 latach od tamtych wydarzeń okoliczności porwań politycznych nie miały szans na wyjaśnienie. Sprawców chronił parasol łukaszenkowskiej bezpieki.
Gorawski twierdzi, że w latach 1999-2003 służył w jednostce do zadań specjalonych (SOBR) pod dowództwem Dzmitrija Pawliczenki (od początku opozycja białoruskiego wskazywała go jako organizatora i wykonawcę egzekucji). Zeznał, że jeden z porwanych Jurij Zacharenka (był pierwszym szefem MSW Białorusi, zajął opozycyjne wobec Łukaszenki stanowisko) został zatrzymany w drodze do domu, zabity na podmińskim poligonie, a następnie jego ciało spłonęło w krematorium Cmentarza Północnego w Mińsku.
Garawskij poinformował także o zabójstwie byłego szefa Centralnej Komisji Wyborczej Wiktora Gonczara i biznesmena Anatolija Krasowskiego. Były specnazowiec przekonywał, że porwania i zabójstwa były przeprowadzone na zlecenie najwyższych władz państwowych.
Dziś Jurij Garawski został przywieziony do sądu pod ochroną szwajcarskich służb specjalnych. Pilnowali go bardzo szczelnie, podjeżdżając autobusem dosłownie pod drzwi sądu. Sam mężczyzna miał na sobie bluzę z kapturem, która zakrywał jego twarz.
Na sali rozpraw w pierwszej ławce tuż za podsądnym zasiadły córki ofiar.
Sprawa jest rozpatrywana z artykułu „wymuszone zaginięcie” – artykuł ten pojawił się w szwajcarskim kodeksie karnym w 2017 roku, nie zapadł jeszcze na jego podstawie żaden wyrok skazujący.
Jurij Gorawski współpracuje ze śledztwem i sądem, jak twierdzi, liczy na karę w zawieszeniu, gdyż nie brał bezpośredniego udziału w morderstwach.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!