Kupcy z Rynku Południowego w Grodnie wykazali się prawdziwą solidarnością branżową, sprzeciwiając się aroganckiej postawie urzędników. Gdy na jednym ze stoisk kontrolerzy chcieli skonfiskować towar, w ciągu kilku minut pojawiło się kilkaset osób, gotowych bronić interesów kolegi.
We wtorek, 3 lutego o godzinie 8 rano, do punktu handlowego, w którym sprzedawane były dżinsy i kurtki przyszli z niezapowiedzianą wizytą inspektorzy handlowi. Poproszeni o okazanie dokumentów służbowych – odmówili. Taka postawa urzędników państwowych zezłościła kupców, poczuli się zignorowani i postanowili bronić swoich praw. Na miejscu konfliktu w krótkim czasie zebrało się około 300 – 400 osób, do handlarzy z pobliskich stoisk przyłączyli się kupujący. Gdy na miejscu pojawiła się milicja, zebrany tłum zaczął krzyczeć, żeby aresztowali inspektorów.
Stróże prawa nie posłuchali jednak ludzi, zabrali właściciela stoiska, w którym inspektorzy stwierdzili brak dokumentów potwierdzających nabycie towaru. Całość zajścia filmowali na kamerę tajniacy.
Kresy24.pl/vgr.by
3 komentarzy
Busu
3 lutego 2015 o 14:57Bezprawie na całego. Ot, taki mamy klimat. Im bardziej na wschód tym gorzej z wolnością, demokracją ,uczciwością, szacunkiem do drugiego człowieka. :/
olo
4 lutego 2015 o 09:30po co dajecie takie niusy/?
z czym to ma zwiazek miec ?
daro
6 lutego 2015 o 07:41do Ola, może warto wiedzieć co się gdzie dzieje, co?