Białoruscy „Cyberpartyzanci” poinformowali na swoim kanele Telegram, że włamali się do baz danych operatorów telekomunikacyjnych na Białorusi i wykradli wszystkie numery telefonów, adresy i dane personalne funkcjonariuszy białoruskich służb, w tym najwyższych rangą urzędników MSW, KGB i otoczenia Łukaszenki.
Jako dowód publikują numery telefonów syna dyktatora Wiktora Łukaszenki, Wiktora Szejmana (odpowiedzialny za porwania oponentów Łukaszenki), szefa KGB Iwana Tertela, dowodzącego wojskami wewnętrznymi MSW Mikołaja Karpienkowa, byłego szefa MSW Jurija Karajewa i innych wysokich rangą urzędników.
„Całkiem łatwo was policzyć i nikt nie ucieknie od odpowiedzialności” – obiecują cyberpartyzanci.
Anonimowa grupa hakerów pojawiła się w sierpniu ubiegłego roku. Wkrótce potem ogłosiła, że wspiera protestujących na Białorusi i ogłosiła trzy główne cele: poszukiwanie informacji o siłach bezpieczeństwa, funkcjonariuszach i ich zbrodniach, pokazanie „zgniłego” charakteru reżimu i wreszcie zmuszenie Łukaszenki do wyjazdu z kraju.
Cyberpartyzanci włamują się do serwerów rządowych, uzyskując dostęp do niejawnych informacji.
Pod koniec lipca br. „cyberpartyzanci” ogłosili wielopoziomową operację specjalną „Upał”. Włamali się do szeregu baz danych MSW, uzyskali min. dostęp do systemu paszportowego, zawierającego dane wszystkich obywateli RB, do bazy tamtejszej drogówki, zawierającej choćby informacje o niezapłaconych mandatach oraz do serwerów z nagraniami wideo dronów MSW.
Cybepartyzanci zapewniają, że mimo iż mają dostęp do wszystkich danych, nie ujawnią wszystkiego, co udało im się uzyskać z serwerów rządowych?
„W żadnym wypadku nie będziemy publikować wszystkich danych. Większość danych dotyczy cywilów, których nie chcemy krzywdzić”.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!