Po niedzielnych wyborach parlamentarnych i zwycięstwie koalicji CDU/CSU Angeli Merkel, Niemcy pozostana najważniejszym partnerem Litwy w Europie – oświadczyła Dalia Grybauskaite.
Część ekspertów sądzi, że po wyborach mogą zajść pewne zmiany w rządzie, ale nie będzie to miało większego wpływu na bieżąca politykę RFN. To dla nas najważniejsze – podkreśliła litewska prezydent.
Blok partii chadeckich CDU/CSU uzyskał 33 proc. głosów (w 2013 roku na CDU/CSU głosowało 41,5 proc.). Drugie miejsce zajęła SPD z wynikiem 20,5 proc. (jest to dla niemieckiej socjaldemokracji, która zamierza przejść do opozycji, najgorszy wynik w powojennej historii; w poprzednich wyborach głosowało na nią 25,7 proc. wyborców). Antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec jest trzecią siłą w niemieckim parlamencie – wejdzie do Bundestagu z wynikiem 12,6 proc. (w poprzednich wyborach istniejąca od 2013 roku AfD nie przekroczyła progu wyborczego). W nowym Bundestagu pozostanie Lewica z wynikiem 9,2 proc. i Zieloni z poparciem 8,9 proc. Po czteroletniej nieobecności do parlamentu powróci Wolna Partia Demokratyczna (FDP), która zdobyła 10,7 proc. głosów.
Przyszły parlament będzie liczył 709 miejsc. Największym klubem parlamentarnym będzie CDU/CSU z 246 mandatami, SPD ma 153 miejsc, AfD – 94, FDP – 80, Lewica -69, a Zieloni – 67. Frekwencja wyborcza wyniosła 76,2 proc. i była wyższa niż cztery lata temu, kiedy poszło do urn 71,5 proc. uprawnionych.
Kresy24.pl/BNS (HHG)
8 komentarzy
Jan.K.
25 września 2017 o 15:28Tylko co obchodziliśmy symboliczną rocznicę skutków tego „partnerstwa” w Ponarach.
Przemek
25 września 2017 o 16:43To są właśnie strategiczne interesy Litwy. Polskę traktują jako mniejsze zło od Rosji a nie strategicznego partnera . Dbajmy o swój interes rozwijajmy i chrońmy mniejszoś na Litwie bez sentymentów wykorzystujmy przewagę potencjału ekonomiczneg przejmując strategiczne gałęzie przemysłu i gospodarki, wówczas Litwini będą musieli robić to co chcemy. Myślę iż gdyby oni mieli taką możliwość bez wachania by to wykorzystali i przypieli nas do smyczy.
Marcin
25 września 2017 o 16:48Wszystkie kraje regionu środkowej i wschodniej Europy są gospodarczo uzależnione od Niemiec – tam trafia 30 % eksportu: Polski, Litwy, Łotwy, Czech, Wegier, Rumunii itd. Tak że wszelkie próby budowania przez Polskę jakiegoś bloku politycznego będącego przeciwwagą dla Niemiec są skazane na porażkę.
Barnaba
26 września 2017 o 00:24Nie są, jeżeli zaczniemy zwiększać handel zagraniczny z Azją, Ameryką i Afryką. Jeżeli np Niemcy będą naszym np 5-cio procentowym partnerem wszystko się zmieni.
Dzierżyński
26 września 2017 o 08:38Niby dlaczego wieszczysz porażkę, Niemcy handlują z całym światem ale to nie uzależnia świata od Niemiec. Czy rozwijanie w naszym interesie infrastruktury energetycznej, komunikacyjnej a później i politycznej, jest nierealne bo nie ma w tym interesu Niemiec??? Zapomniałeś o takim państwie jak USA, które ma wojska w Niemczech i trzyma ich na krótkiej smyczy, wiedzą dobrze co by się stało gdyby smycz zabrać. Twoje myślenie jest przykładem myślenia postkolonialnego a nie wolnych ludzi.
Alexander
25 września 2017 o 18:01Świat ustawicznie zmienia się Marcinie ! To co jest dzisiaj, wcale nie musi być jutro. Wszystkie wymienione przez Ciebie państwa jeszcze 30 lat temu były uzależnione od Sowietów. Miały najwyższe obroty handlowe z ZSRR, a Litwa i Łotwa były wręcz częściami tego ogromnego państwa. Co zostało dzisiaj z tamtej rzeczywistości ?
Teorie podobne do wygłoszonej przez Ciebie serwowała już 100 lat temu niejaka Róża Luksemburg. Twierdziła, że Polska nie będzie w stanie samodzielnie egzystować, gdyż jest zbyt mocno powiązana gospodarczo z Rosją ( a Poznańskie z Niemcami). Niemcy w roku 1925, gdy wygasła konwencja górnośląska, wszczęli wojnę handlową z Polską. Cały węgiel z z Górnego Śląska był wysyłany do Niemiec, tak jak przed I wojną światową. Z hutami było podobnie.
Niemcom wydawało się, że gdy wprowadzą cła zaporowe gospodarka polska ( w innych segmentach również uzależniona od Niemiec) padnie trupem.
A co się tymczasem stało ? Wybudowano magistralę kolejową Śląsk – Gdynia, węgiel ruszył statkami do Wielkiej Brytanii i innych państw, w późniejszych latach zaczęto budować COP. Gdynia zdystansowała Gdańsk jeśli chodziło o wielkość przeładunków portowych.
Barnaba
26 września 2017 o 00:32Ale zobaczcie jak bolszewicy ciągną ku sobie. Jedna była w Komsomole a druga w Wolnej Młodzieży Niemieckiej. Najpierw komunie służyły a teraz Eurokołchozowi.
Igor
26 września 2017 o 13:05żmudzini się przejadą na niemiaszkach . niemiaszki to są ruskie przydupasy !