Grupa 30 kongresmenów z radykalnie lewicowego skrzydła Partii Demokratycznej (z której jak wiadomo wywodzi się też prezydent USA Joe Biden), wycofała list do Białego Domu z żądaniem negocjacji z Rosją w sprawie Ukrainy.
Jak informowaliśmy, list podpisali członkowie tzw. postępowego caucusu Partii Demokratycznej. W skomplikowanym systemi wyborczym USA causus to zebrania i wiece podczas kampanii różnych skrzydeł i grup wsparcia kandydatów do Kongresu czy na prezydenta, na wczesnym etapie kampanii. Owocem caucusów są często różne listy lub uchwały. Kontrowersyjny list, jak się okazało, pochodzi z lipca, z wcześniejszego etapu trwającej obecnie kampanii wyborczej do Kongresu USA. Wybory (tzw. midterms) odbędą się na początku listopada.
Partyjni koledzy prezydenta Bidena namawiają go do negocjacji z Rosją
Po kilku godzinach od pojawienia się informacji o tym liście, przewodnicząca „postępowego caucusu”, deputowana Izby Reprezentantów Pramila Jayapal (na zdjęciu) wydała specjalne oświadczenie, w którym podkreśliła, że list pochodzi właśnie sprzed paru miesięcy, i że został dopuszczony przez kierownictwo caucusu „bez wetowania”. Jayapal wzięła odpowiedzialność za to naruszenie procedury i wyraziła żal, że list stworzył wrażenie, że ta grupa kongresmenów nie popiera „sprawiedliwej obrony” przez Ukrainę. Dlatego, jak poinformowała Jayapal, list został wycofany.
Napisała, że każda wojna kończy się dyplomacją, i ta też się zakończy dyplomacją, ale po ukraińskim zwycięstwie. „Droga do zakończenia wojny? Wygrać ją szybko? Jak to osiągnać? Przez dostarczanie Ukrainie broni do pokonania Rosji” – napisał z kolei na portalu społecznościowym inny z kongresmenów ze wspomnianej grypy, Ruben Gallego.
Podobne oświadczenia, popierające dostarczanie broni i inne wspieranie Ukrainy, wydali inni kongresmeni z tej listy. Podkreślili też, że list pochodzi z lipca, a od tego czasu zmieniła się znacznie sytuacja.
Oprac. MaH, rferl.org
2 komentarzy
qwe
26 października 2022 o 15:46zakłamane lewackie scierwo.
och
27 października 2022 o 08:19Większość Amerykanów, a zwłaszcza z nizin imigranckich, nie ma pojęcia gdzie leży Ukraina. Wiadomo, ze jakoś sąsiaduje z Rosją, ale gdzie? – Może obok Kazachstanu, albo na granicy Europy i Bliskiego Wschodu, a może obok Korei?