Zmiana rosyjskiej doktryny nuklearnej to coś, co powinno się wydarzyć już dawno temu – twierdzi Aleksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator twierdzi, że to „ostudzi zapał” Zachodu.
W rozmowie z rosyjskim reporterem stwierdził, że doktryna:
„[…] Powinna zostać odnowiona dawno temu”.
Już w ubiegłym roku Łukaszenka zgodził się na stacjonowanie rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej na Białorusi i stwierdził, że bez „sygnałów nuklearnych Putina”, zachodnie rakiety „już zbombardowałyby nas, a zwłaszcza Rosję”.
Tymczasem Władimir Putin straszy Zachód, że jeśli ten wyrazi zgodę na użycie na terytorium Federacji Rosyjskiej pocisków dalekiego zasięgu, będzie to oznaczało bezpośrednie zaangażowanie w wojnę przeciwko Rosji.
Wspomniana doktryna, która została zmodyfikowana 25 września, zakłada między innymi możliwość rosyjskiej reakcji nuklearnej w razie ataku transgranicznego na dużą skalę z udziałem samolotów, pocisków rakietowych lub dronów. Każdy atak wspierany przez mocarstwo nuklearne ma być traktowany jako wspólny atak.
swi/kyivindependent.com
2 komentarzy
Krzysztof
14 października 2024 o 10:35łukaszenka podnóżek putina terorysty
iwona1
14 października 2024 o 14:06Czy ta czerwona zaraza ma jakąkolwiek wiadomość dla cywilizowanego świata oprócz straszenia wojną. Niech to powiedzą swoim mieszkańcom co oni myślą o tym…, że chcą wywołać konflikt światowy w imię jakiś urojeń…