
Zdjęcie ilustracyjne. Kolejka do przejścia granicznego na granicy polsko – białoruskiej. Fot: PrtSc
Na trasach kilku regularnych połączeń autobusowych między Białorusią a Polską szykują się istotne zmiany. Ministerstwo Transportu Białorusi podjęło decyzję o przekierowaniu części kursów na przejście graniczne „Brzostowica”, aby odciążyć od lat mocno eksploatowany punkt w Brześciu.
Przez kilka ostatnich lat na białorusko-polskiej granicy funkcjonował w praktyce tylko jeden czynny punkt odprawy „Warszawski Most” — właśnie w Brześciu. To tam kierowano wszystkie autobusy, również te, które posiadały zezwolenia na przekraczanie granicy w „Bruzgach” lub „Brzostowicy”.
Sytuacja zmieniła się 17 listopada, kiedy Polska ponownie otworzyła dwa dodatkowe przejścia graniczne, min. „Brzostowica — Bobrowniki”, dopuszczająca ruch autobusów. To skłoniło białoruskie władze do przeorganizowania ruchu.
Według nowych wytycznych przewoźnicy, którzy mają zezwolenia na korzystanie z przejść „Bruzgi” lub „Brzostowica”, będą mogli korzystać z przejścia w Brześciu jedynie do 15 grudnia.
Od 16 grudnia autobusy tych operatorów będą zobowiązane kierować się wyłącznie na „Brzostowicę”.
Zmiana ma na celu rozłożenie ruchu i skrócenie kolejek, które od dłuższego czasu tworzyły się przede wszystkim w Brześciu.
Tymczasem, jak informują niezależne białoruskie media, otwarcie przejść granicznych przyniosło jednak nie tylko odciążenie ruchu, lecz także — jak twierdzą podróżni — powrót funkcjonariuszy służb specjalnych. W pogranicznych czatach pojawiły się relacje o ponownych przesłuchaniach podróżnych, na które mieli kierować funkcjonariusze KGB.
Przejścia „Brzostowica — Bobrowniki” i „Bruzgi — Kuźnica” ruszyły po kilkuletniej przerwie dokładnie w nocy z 16 na 17 listopada. Już dzień później pojawiły się pierwsze relacje kierowców i pasażerów opisujących długie kontrole.










1 komentarz
Królowa piękności
11 grudnia 2025 o 10:37Czekamy na symetryczny gest dobrej woli – oddanie władzy przez satrapę prezydent Ciechanouskiej.