Amerykański gigant internetowy Google złożył pozew przeciwko rosyjskiemu państwowemu regulatorowi i cenzorowi internetu Rospotriebnadzor pod groźbą spowolnienia w Rosji, a docelowo zamknięcia dostępu z Rosji. Warto jednak dodać, że Twitter ma o wiele mniejszy zasięg w rosyjskim internecie, jest najmniej popularny w Rosji z amerykańskich portali społecznościowych.
Google kwestionuje żądanie usunięcia 12 filmów z Youtube. Rosja twierdzi, że wzywają one nieletnich do udziału w nielegalnych zgromadzeniach. Chodzi o filmy wspierające uwięzionego lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.
Jak ujawnił rosyjski dziennik ekonomiczny „Kommiersant”, koncern już 23 kwietnia złożył pozew przeciwko Roskomnadzorowi w moskiewskim Sądzie Arbitrażowym, a pozew został zarejestrowany 11 maja. Pierwsza rozprawa ma się odbyć 14 lipca.
Żądania usunięcia różnych treści Roskomnadzor skierował także do Facebooka, chińskiego TikToka (chodzi o treści przeciwne Kremlowi, które TikTok stara się usuwać), rosyjskiego portalu społecznościowego VKontaktie. Roskomnadzor twierdzi też, że na portalach tych są treści kryminalne, np. promocja narkotyków czy treści pedofilskie.
Niedawno Youtube usunął kanał szownistycznej TV Cargrad, finansowanej przez prokremlowskiego oligarchę Konstantina Małofiejewa, jak również filmy rosyjskiej tuby propagandowej na zagranicę, „Russia Today”, które według grupy Google rozsiewały dezinformację na temat koronawirusa.
Rosyjskie władze prowadzą też postępowanie antymonopolowe przeciwko Google.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!