Wybór miejsca spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z Putinem jest kwestią politycznie drażliwą, a dodatkowo komplikuje go fakt, że Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakaz aresztowania kremlowskiego dyktatora. Sprawę analizuje dziennik „The Times”.
Spotkanie obu przywódców, które ma się odbyć niebawem, może zdecydować o losie Ukrainy. Rosja poinformowała, że miejsce jest już znane, ale nie zostało jeszcze oficjalnie wskazane.
Jedną z opcji są Zjednoczone Emiraty Arabskie. Dziennikarze wskazują, że sam Putin powiedział, że będzie to „jedno z odpowiednich miejsc”, ponieważ żaden z krajów Zatoki Perskiej nie jest członkiem MTK. Jednocześnie kraje te utrzymują silne stosunki dyplomatyczne zarówno z USA, jak i Rosją.
Gazeta wskazuje, że Trump już sugerował, że Arabia Saudyjska będzie najbardziej prawdopodobnym miejscem spotkania z Putinem.
„Prawdopodobnie spotkamy się na początek w Arabii Saudyjskiej” – powiedział w lutym Trump.
Katar, który już teraz pełni rolę mediatora między Hamasem a Izraelem, stał się centrum światowej dyplomacji. Zauważono, że Stany Zjednoczone mają bazę wojskową w Katarze, a emir Kataru, szejk Tamim bin Hamad Al. Sani, spotkał się już w tym roku z Putinem w Moskwie.
W tym roku delegacje ukraińska i rosyjska odbyły już dwie rundy rozmów pokojowych w Turcji, a dziennikarze przypominają, że Turcja również nie jest członkiem Międzynarodowego Trybunału Karnego.
W 2018 roku spotkanie Trumpa z Putinem odbyło się w Helsinkach w Finlandii i do niedawna kraj ten był uważany za neutralne miejsce spotkania. Teraz jednak Finlandia jest już członkiem NATO. Co więcej, teoretycznie musi zastosować się do decyzji MTK, jeśli kremlowski dyktator złoży tam wizytę.
Gazeta przypomina, że w 2021 roku spotkanie Bidena z Putinem odbyło się w Genewie w Szwajcarii. Zauważono, że chociaż Szwajcaria jest członkiem MTK, zaoferowała zrzeczenie się prawnego obowiązku aresztowania Putina, jeśli spotkanie polityków odbędzie się na jej terytorium.
Ostatnią opcją jest Rosja. W artykule napisano, że ostatnim prezydentem USA, który oficjalnie odwiedził Moskwę, był Barack Obama. Był w stolicy Rosji w 2009 roku.
Dziennikarze zakładają, że Trump doskonale rozumie, że jego zdjęcia ze spotkania z Putinem w Moskwie przejdą do historii. Jednocześnie może uznać ryzyko polityczne za zbyt poważne ze względu na swoje wcześniejsze relacje biznesowe z Rosją.
Jak wskazuje „The Times” prezydenci USA i Rosji prawdopodobnie wybiorą neutralne miejsce na swoje pierwsze spotkanie.
Opr. TB, thetimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!