Niemcy negocjują dla Rosji „szczególny status” Naddniestrza. Potem przyjdzie kolej na DNR i ŁNR.
Jednodniową wizytę w Kiszyniowie złożył wczoraj minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Przyjechał do Kiszyniowa w sprawie negocjacji dot. uregulowania konfliktu naddniestrzańskiego – taki cel postawiło sobie niemieckie przewodnictwo w OBWE w 2016 roku.
Rozmowy pokojowe zostały wznowione po dwóch latach przerwy w czerwcu tego roku z inicjatywy Niemiec. Kolejna runda rozmów w formacie „5 + 2” (Mołdawia, Naddniestrze, Rosja, Ukraina, OBWE + obserwatorzy z UE i USA) miałaby się odbyć we wrześniu w Berlinie.
Z ust Steinmeiera padła (nieoczekiwanie?) propozycja przyznania samozwańczej naddniestrzańskie republice „szczególnego statusu”, co ma – jego zdaniem – zapobiec zaostrzeniu konfliktu.
„Wszystko zgodnie z planem. Gdzie w grę wchodzą rosyjskie interesy pojawia sięniezawodny Steinmeier” – piszą ukraińscy komentatorzy. „Szczególny status” Naddniestrza leży – w ich ocenie – w interesie Federacji Rosyjskiej, która po ponad dwóch dekadach konfliktu mogłaby to uznać za swoje zwycięstwo. To zarazem krok ku podobnemu rozwiązaniu sytuacji w samozwańczych republikach na wschodzie Ukrainy.
Naddniestrze – separatystyczny obszar na terytorium Mołdawii – jest zamieszkiwane w większości przez ludność rosyjskojęzyczną. Samozwańcza Naddniestrzańska Republika Mołdawska ogłosiła niepodległość i wyszła spod jurysdykcji Kiszyniowa w 1990 roku. Stacjonuje tam około 1,5 tys. żołnierzy rosyjskich. Po zaanektowaniu przez Moskwę Krymu Naddniestrze poprosiło o przyłączenie do Rosji. Wicepremier FR Dmitrij Rogozin zapowiedział wówczas, że Rosja „ochroni swoich obywateli w przypadku konfliktu zbrojnego). W 2014 tzw. „Rada Najwyższa” Naddniestrza jednomyślnie poparła apel do prezydenta Rosji oraz obu izb rosyjskiego parlamentu o uznanie republiki za niezależny podmiot na arenie międzynarodowej.
Kresy24.pl
10 komentarzy
SyøTroll
27 lipca 2016 o 12:40Zaostrzenia konfliktu pomiędzy Naddniestrzem a Mołdawią nie będzie, ponieważ władze w Kiszyniowie aż takie głupie i nieodpowiedzialne jak władze w Kijowie nie są. Mimo wszystko nikt tam nie chce otwartej wojny, która i tak pewnie zakończyłaby się inwazją ukraińską, jaką już ukraińskie władze Mołdawii proponowały.
observer48
27 lipca 2016 o 22:57Niemcy rozpaczliwie rzucają się we wszystkie strony, ale na szczęście dla reszty Europy rosyjskie surowce stają się coraz mniej atrakcyjne dla reszty świata. Ceny ropy i gazu gwałtownie spadają, alternatywne źrodła energii stają się coraz tańsze, a Kreml musi gasić kilka pożarów na raz w byłych bogatych w surowce republikach azjatyckich, którym coraz bardziej nie na rękę jest ruSSkij mir i które wolą romasować z Chinami.
Jeśli Donald Trump wygra wybory prezydenckie w USA, czego nie można wykluczyć, Niemcy zostaną brutalnie zmuszone do podwyższenia wydatków na obronę do 2% PKB, a część baz wojskowych USA może zostać przeniesiona z Niemiec na ich koszt do Polski i Rumunii ze względu na gwałtownie wzrastajęce w Niemczech zagrożenie terroryzmem islamskim. Polska i Rumunia są państwami frontowymi wschodniej flanki NATO, więc mogą się spodziewać poważnych inwestycji amerykańskich w ich bronność i przemysłowy sektor zbrojeniowy.
Ponowna inscenizacja sowieckiej sztuki z 1991 r., tym razem z faszystowską Federacją RoSSyjską w roli głównej może być bliższa, niż wielu z nas się spodziewa. Ceny ropy naftowej mogą spaść do $20 za baryłkę jeszcze przed końcem br., a to już będzie dla Kremla Armageddon. https://www.dailyfx.com/crude-oil
http://www.economist.com/blogs/freeexchange/2015/01/oil-price-and-russian-politics
Tym razem z imperium Piotra I, Katarzyny II i bolszewickiej hołoty, której rządy i tradycje kontynuuje Fuhrer Putler może zostać tylko smród niepranych onuc.
LUKI
27 lipca 2016 o 12:56stalinowska rosja musi wyjść z okupowanych suwerennych terenów!! : gruzji mołdawi ukrainy itd.!!!
SyøTroll
27 lipca 2016 o 13:23Abchazja i Osetia Południowa są równie suwerenne i mają analogiczny status jak chociażby Republika Chińska czyli Formoza, Naddniestrze, obie „Republiki Ludowe” czy Górski Karabach sa suwerennymi państwami „nieuznawanymi”, kontrolującymi własne terytorium. Zaś Ukraina czy Palestyna i Sahara Zachodnia, „suwerennymi krajami”, nie kontrolującymi wszystkich uznawanych za swoje terytoriów. Krym, de facto jest terytorium spornym.
Stalinowska Rosja, opuściła już „okupowane tereny” Gruzji, Mołdawii i Ukrainy, wraz ze śmiercią Stalina. Rozumiem że masz kłopoty ze wzrokiem i nie odróżniasz Putina od Stalina. Moim zdaniem się różnią, przynajmniej z aparycji.
Darek
27 lipca 2016 o 20:12Krym de facto jest tak samo spornym terytorium jak „Kraj Nadwislański”. Oba zostały częścią Rosji dokładnie w tym samym czasie. Tereny naddniestrza (Besarabii) także w tym czasie (ach cóż za przypadek!) „oddały się pod opiekę” jaśnie milującej. I to nie koniec tych nadzwyczajnych przypadków z przełomu XVIII i XIXw! Wprost nie mogę się nadziwić jak szybko różne narody przekonywały sie do opieki carycy Katarzyny i jak to im we krwi zostalo, że 200 lat później przynależność terytorialna „jest sporna”.
ltp
27 lipca 2016 o 20:27A od kiedy to Palestyna jest niezależnym Państwem ? Może mnie oświecisz zanafco?
SyøTroll
28 lipca 2016 o 10:20@ltp
Prosisz i masz. Polska oficjalnie nie uznała państwowości palestyńskiej, ale stosunki dyplomatyczne nawiązano w 1982, zaś w 1989 zmieniono nazwę placówki OWP na Ambasadę Państwa Palestyny. 17 grudnia 2014 roku Parlament Europejski przyjął uchwałę o uznaniu „w zasadzie” („in principle”) państwowości palestyńskiej – rezolucja RC8-0277/2014 (może woleli zmienić jej status by dalej ją finansować tym razem pod pretekstem demokratyzacji kraju, którego prezydent, pierwszą 5-letnią kadencję pełni już bodajże dwunasty rok). Oficjalnie jest ale, nie jest powszechnie uznana, ani nie jest stałym członkiem ONZ.
Czyli oficjalnie nie uznajemy, ale nieoficjalnie tak, znafco.
andy
27 lipca 2016 o 13:10Ten Pan na ministerialnym stołku długo nie pociągnie, ale wiele jeszcze może napsuć swoja zagraniczną polityką.
lamina
28 lipca 2016 o 09:01Naddnester było w I Rzeczpospolitej – teraz co najwyżej powinno wrócić do Ukrainy.
Dnesterland zu Ukraine heute.
będa
28 lipca 2016 o 20:07Po co się pcha ten szwab do państw odległych od IV. rzeszy niemieckiej?