Sytuację wokół przyszłości niezależnego białoruskiego portalu informacyjnego wyjaśnia belsat.eu prezes zarządu FSM Maciej Falkowski.
– Nie jest prawdą, że wysokość możliwego dofinansowania dla Chartyi w 2019 r. jest pięciokrotnie mniejsza w porównaniu z zeszłoroczną dotacją – zaprzecza Falkowski informacjom podanym przez szefową portalu Natallę Radzinę. – Ostateczna wysokość wsparcia uzależniona jest od kształtu projektu, możliwości FSM oraz gotowości do współpracy ze strony Karty, w tym poddania się procedurom obowiązującym wszystkich partnerów FSM.
Na początku każdego roku Fundacja podpisuje umowę dotacyjną z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Dopiero potem rozpoczyna więc rozmowy ze wszystkimi partnerami. Wcześniej nie ma bowiem mandatu do prowadzenia rozmów z partnerami zewnętrznymi, w tym o wysokości i formach ewentualnego dofinansowania.
– W tym roku umowę podpisaliśmy 1 lutego, po czym niezwłocznie zaprosiliśmy panią Radzinę na spotkanie. Termin tego spotkania rzeczywiście został wybrany niefortunne, zbiegł się bowiem z wizytą w Polsce przewodniczącego izby wyższej parlamentu Białorusi. Nie było to jednak działanie celowe – zapewnia prezes.
Jak przypomina Maciej Falkowski, w ubiegłym roku portal Chartyja-97 brał udział w ogłoszonym przez FSM konkursie, którego celem było poszerzenie dostępu społeczeństw państw Partnerstwa Wschodniego, w tym Białorusi, do niezależnej informacji. Jednak w bieżącym roku, działając w ramach zadań zleconych przez MSZ, FSM nie organizuje już takich konkursów.
– Będziemy koncentrować się na działaniach własnych, głównie na miejscu, w krajach priorytetowych Polskiej Pomocy, i współpracować – w miarę możliwości – bezpośrednio z partnerami z tych państw. Uważamy taką formę działalności za najbardziej efektywną – wyjaśnia obecne priorytety prezes.
Podkreśla on też, że kontynuując działania na rzecz partnerów białoruskich fundacja „poszukuje satysfakcjonujących dla obu stron formuł współpracy” i zależy jej, aby były one jak najbardziej skuteczne i odpowiadały trudnym warunkom, w jakich funkcjonują tamtejsze środowiska niezależne, a jednocześnie – były zgodne z polskim porządkiem prawnym. I z tej perspektywy należy postrzegać wsparcie dla Chartyi-97.
– Chciałbym zaznaczyć, że niedawne spotkanie z panią Radziną, zorganizowane nota bene z inicjatywy Fundacji, nie miało na celu przekazania Chartyi decyzji o dofinansowaniu oraz jego wysokości, lecz rozpoczęcie dialogu na ten temat – podkreśla prezes Falkowski – Postawa pani Radziny, która de facto zerwała rozmowy, utrudnia niestety wzajemne relacje. Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że wciąż jesteśmy otwarci na współpracę i dyskusją dotyczącą wsparcia portalu w 2019 r.
Jak jednak zauważa szef FSM, portal ten „nie dokonywał znaczących zmian w swoim sposobie funkcjonowania w przeciągu ostatnich lat”.
1 komentarz
Paweł Roś
15 lutego 2019 o 14:40Nie ma rezultatów, nie ma pieniędzy, krótka piłka.
Ileż to można finansować pseudo białoruskich „najemników” i wykonawców idei rosyjskiej czy amerykańskiej? Muszą sami na siebie zarobić. Coś trzeba jednak robić i być wiarygodnym.