Papież Franciszek oskarżył Rosje o „zbrojne podboje, ekspansjonizm i imperializm”.
Powiedział także, cytowany przez CNN Portugal, że lekarz z powodu stanu zdrowia (problemy z poruszaniem się) zalecił mu, by nie jechał do Kazachstanu. Na połowę września była zaplanowana wizyta papieża Franciszka w Kazachstanie, gdzie zaplanowano też spotkanie przywódców religijnych. Z doniesień prasowych można było wywnioskować, że Stolica Apostolska zabiegała o spotkanie z patriarchą Putina Cyrylem. Ostatecznie jednak Moskwa ogłosiła, że Cyryl nie pojedzie do Kazachstanu.
Stolica Apostolska sugerowała też, że papież może odwiedzić Ukrainę po drodze do Kazachstanu. Papież mówił też, że chce odwiedzić Rosję. Skoro nie jedzie do Kazachstanu, oznacza to, że nie ma obecnie w planach wizyt ani na Ukrainie, ani w Rosji.
W ostatnich dniach na Franciszka i Stolicę Apostolska spadła fala krytyki z powodu tego, że nazwał rosyjską neonazistowską propagandzistkę Darię Duginę niewinną ofiarą wojny, a nawet nie wiadomo jaka jej śmierć ma związek z wojną. Doszło do bezprecedensowej sytuacji – do ukraińskiego MSZ wezwany został nuncjusz apostolski w Kijowie. Słowa Franciszka w dyplomatyczny sposób krytykował też ambasador Ukrainy w Stolicy Apostolskiej. Krytyka pochodziła też z innych krajów, od różnych myślicieli i publicystów bliskich lub dalekich Kościołowi. Na portalach społecznościowych zaczeły powstawać memy przedstawiające Franciszka jako „papieża Putina”. Chodziło zresztą nie tylko o wypowiedź o Duginie, ale też inne wypowiedzi Franciszka, który nie wskazywał jasno, kto jest odpowiedzialny za wojnę i cierpienie niewinnych, czy krytykował dostarczanie broni (nie precyzował komu, ale wiadomo, że Ukraina dostaje broń od partnerów zachodnich) czy „szczekanie NATO” u drzwi Rosji, co miało spowodować wojnę. Wzywał też do zawieszenia broni i pokoju, a nie wycofania się Rosji z wszystkich terytoriów Ukrainy (granice Ukrainy uznaje także Stolica Apostolska). Niefortunnych wypowiedzi i gestów papieża o sytuacji na Wschodzie było zresztą więcej, relacjonowaliśmy je na naszym portalu.
Być moze pod tą presją Sekretariat Stanu Stolica Apostolska wydała specjalne oświadczenie niejako wyjaśniające jak należy rozumieć słowa Franciszka.
Napisano, że wystąpienia papieża Franciszka dotyczące wojny na Ukrainie nie są stanowiskiem politycznym, lecz „mają one na celu przede wszystkim zaproszenie duszpasterzy i wiernych do modlitwy, a wszystkich ludzi dobrej woli do solidarności i wysiłków na rzecz odbudowy pokoju”. Jednocześnie Rosję określono jako inicjatora „moralnie niesprawiedliwej, niedopuszczalnej, barbarzyńskiej, bezsensownej, odrażającej i świętokradczej” wojny przeciwko Ukrainie.
Oprac. MaH, unian.net. deon.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!