O tym, że wilki są plagą Finlandii wiadomo od dawna. Latem zabijają bydło, a zimą grasują w pobliżu miast i wiosek żywiąc się padliną i resztkami pozostawionymi przez ludzi. Nic więc dziwnego, że na wieść, iż do granic może nadciągnąć z Rosji wataha Nocnych Wilków władze w Helsinkach postanowiły poprosić o pomoc doświadczonych już w tych sprawach Polaków.
O ile bowiem na zwykłe wilki Finowie mają od dawna sprawdzone metody, o tyle w przypadku Nocnych Wilków doświadczenia nie mają żadnego. Tymczasem przywódcy putinowskiego gangu motocyklistów zapowiadają, że po tym jak nie udało im się wjechać do UE przez Polskę będą próbować także przez Finlandię.
W związku z tym fińskie władze zwróciły się do strony polskiej o wyjaśnienie jakie konkretnie zastosować formalne procedury aby nie wpuścić Nocnych Wilków na swoje terytorium. Bo tego, że absolutnie nie chcą ich u siebie widzieć – Finowie są pewni.
Ewentualny zakaz wjazdu musi mieć jednak jakieś prawne „ręce i nogi”, a po piątkowej nocie polskiego MSZ do Rosji i poniedziałkowym incydencie w Terespolu polskie know-how w tym zakresie może być bardzo przydatne. Stąd prośba szefowej fińskiego MSW Paivi Rasanen do polskich władz o pomoc.
Jej zdaniem, nawet posiadanie wiz i odpowiednich dokumentów podróży nie musi wcale gwarantować, że ktoś wjedzie do Finlandii i nie wolno go zatrzymać. Każdy kraj bowiem ma suwerenne prawo sam decydować kogo chce u siebie widzieć, a kogo nie. Zresztą to nie kto inny jak Rosja raz po raz z tego prawa skwapliwie korzysta.
Tak więc o ile w przypadku tradycyjnych wilków chcący się ich pozbyć Finowie nie spotykali się dotychczas ze strony „ekologicznej” Unii Europejskiej z żadnym zrozumieniem, o tyle w przypadku wilków „nocnych” Bruksela raczej nie będzie władzom w Helsinkach przeszkadzać.
Kresy24.pl
1 komentarz
Woland98
28 kwietnia 2015 o 20:37Bardzo dobre.