Przed Ukrainą nowa faza rozwoju. Taką perspektywę zarysowało zwycięstwo w wyborach prezydenckich Wołodymyra Zełenskiego, który podczas kampanii przedwyborczej rozsądnie zaprezentował się jako człowiek niedoskonały, podobnie jak jego rodacy, oraz notowania partii politycznych przez zbliżającymi się na Ukrainie wyborami parlamentarnymi. Możliwe, że wynik wyborów parlamentarnych będzie miał znacznie większy wpływ na przyszłość kraju. Tylko silny mandat dla partii i polityków ukierunkowanych na reformy zapewni wiarygodną platformę do przeprowadzenia zmian. Taką opinię na łamach gazety Financial Times wyraził Matteo Patrone, dyrektor ds. Ukrainy w EBOiR.
Zwraca on uwagę, że zwycięstwo w wyborach parlamentarnych partii prezydenckiej „Sługa ludu” stworzy możliwość do współpracy na linii prezydent-rząd-parlament.
A pracy jest wiele – zauważa Patrone. Ukraina zbliża się do 30. rocznicy ogłoszenia niepodległości. To wystarczy, aby spojrzeć na siebie w lustrze i ocenić z brutalną szczerością. Co udało się osiągnąć? Jakich problemów nie udało się przezwyciężyć? Co można zrobić lepiej? Jaką Ukraina chce widzieć się za 20 lat?
Dzisiaj Ukraina jest krajem o niższych niż przeciętne dochodach w Europie Wschodniej. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2018 roku PKB na mieszkańca Ukrainy wynosił 9283 dolarów. To mniej niż jedna trzecia poziomu w Polsce, z 31939 dolarami. Porównanie jest jeszcze trudniejsze w światowym rankingu: jeśli Polska zajmuje 43 miejsce, Ukraina jest na 111. miejscu. To więcej niż rozczarowanie. To wynik niezliczonej ilości utraconych możliwości. Ukraina wciąż ma wielki potencjał. Ma duże rezerwy zasobów naturalnych, najbardziej urodzajną ziemię na świecie, wysoko wykwalifikowaną siłę roboczą i doskonały kapitał ludzki [dwa ostatnie wnioski jawią się dyskusyjnie – red.].
To smutne, że tak wielu obywateli Ukrainy szuka dzisiaj za granicą miejsca do życia, w którym „trawa jest bardziej zielona”. Liczba ukraińskich gastarbaiterów zbliża się dziś do dwóch milionów. Naturalne bogactwo Ukrainy wiąże się z ogromnym poziomem nierówności. Ta sytuacja trwa zbyt długo. System oligarchiczny przejął państwo, kosztem społeczeństwa.
Jest jednak wiele rzeczy, które Ukraina może zapisać po stronie zysków. Mimo niespójności i niepowodzeń Ukraina odnotowała zasadniczy postęp w osiąganiu stabilności makroekonomicznej i stabilnego (aczkolwiek niskiego) wzrostu. Przeprowadzono szereg reform od decentralizacji do realizacji ambitnego programu MFW, od stabilizacji sektora bankowego, dzięki wysiłkom Ministerstwa Finansów i Narodowego Banku Ukrainy, do reformy sektora energetycznego. Reforma administracji publicznej i wzmocnienie instytucji publicznych to kolejny ambitny i warty uwagi wysiłek, który znacznie ogranicza możliwości korupcji. Wszystko to zostało osiągnięte w okresie bezprecedensowych wyzwań w kraju, który zmaga się z wojną w Donbasie. O tym, jak długą drogę pokonała Ukraina od 2014 r., po Rewolucji Godności, świadczy także miękka zmiana władzy po wyborach prezydenckich w kwietniu tego roku. To był bezprecedensowy proces w kontekście przestrzeni poradzieckiej. Dążenie Ukrainy do ścisłej integracji z Zachodem jest strategicznym i jasnym wyborem, który obejmuje takie wartości, jak wolność słowa i demokratyczne wybory. Przejrzyste i odpowiedzialne zarządzanie powinno być kolejnym logicznym krokiem.
„Jesteśmy przekonani, że istnieje fundament, na którym można budować demokratyczną i dostatnią Ukrainę. Prawdopodobnie po wyborach parlamentarnych obóz prezydencki zacznie dominować i znajdzie się w takiej sytuacji, jakiej nie miała żadna inna partia w ciągu ostatnich 20 lat. Trudno przewidzieć, co stanie się dalej, ale jedno jest oczywiste: Ukraina nie powinna przegapić kolejnej okazji ” – kreśli wizję Patrone.
Uważa on, że potrzeby Ukrainy są bardzo wyraźne i zostały sformułowane przez licznych doradców. Ukraina potrzebuje silnych więzi międzynarodowych, deoligarchizacji, ograniczenia korupcji, reformy rolnej, niezależności wymiaru sprawiedliwości i instytucji państwowych (w tym Narodowego Banku), wzrostu zamożności społeczeństwa, budowy zrozumienia praw i obowiązków obywatelskich, w tym tych, w którzy sprawują władzę. Wszystkie te ambitne cele nie mogą zostać osiągnięte szybko. Niektóre z nich mogą nie zostać w ogóle wprowadzone. W systemy polityczne i ekonomiczne wpisane są błędy, podobnie jak w działania ludzi. Dla Ukrainy oznacza to, że na jej drodze rozwoju nie będzie brakować wielu potknięć i poprawek.
Opr. TB, https://www.ft.com/
fot. UNIAN
2 komentarzy
ktos
23 lipca 2019 o 08:02Wszystko fajnie ale FT popelnia jeden blad… kraje nie daza do integracji z Zachodem z powodu wartosci typu wolnosci, rownosc itd… chodzi o PKB per capita. Taka jest prawda. Przecietnemu zjadaczowi chleba jest obojetne czy ma prawo wonej prasy telewizji itd… jesli nie ma co do garnka wlozyc. To samo bylo w Polsce. Strajkujacy niesli hasla „chcemy chleba” o wolnosci nikt nie myslal. Owszem jak juz jest ten chleb mozna mowic o dazeniu do europejskich wartosci. Dzis natomiast Ukraina chce po prostu kasy… i ja sie im nie dziwie.
peter
27 lipca 2019 o 02:41Ktos to moze ty chciales chleba jak chcialem paszportu