Nasza PKW miałaby się u kogo uczyć… W Rosji za „kosmiczne” wyniki na wyborach grożą pozwy do sądu. Tylko, że tam to nie Centralna Komisja Wyborcza będzie odpowiadać za cuda nad urną, ale sama zamierza pozywać.
– Jeżeli jeszcze raz wspomnicie o 146 procentach, to podam do sądu. Niejednokrotnie mówiłem już publicznie, że żadnych 146 procent w CKW nie było. To specoperacja, skierowana na dyskredytację wyborów, wymyślona nie przez nas – twierdzi przewodniczący Komisji Władimir Czurow.
Gniew urzędnika, który występował w programie radiowym, wzbudziło pytanie jednego ze słuchaczy, zainteresowanego szczegółami zadziwiających wyników, ogłoszonych podczas ostatnich wyborów do Dumy Państwowej.
Zdaniem Czurowa za prowokacją stoją służby specjalne nieprzyjaznego Rosji kraju. – Absolutnie dokładnie wiadomo, że błędny obrazek o 146% pokazany na jednym z centralnych kanałów telewizyjnych, był przygotowany i wyemitowany przez człowieka, który w konsekwencji otrzymał niezłą posadę za oceanem – oświadczył przewodniczący.
Wyrażenie „146%” zdobyło ogromną popularność – również w postaci internetowych memów – po wyborach do Dumy, w których wg pokazywanych przez państwową wykresów wszystkie partie uzyskały łącznie aż 146% głosów wyborców.
Kresy24.pl/profile.ru
1 komentarz
ltp
8 grudnia 2014 o 23:17U ruskich wszystko możliwe