8 czerwca stały sprawozdawca Parlamentu Europejskiego ds. Białorusi litewski poseł Petras Ausztreviczius zwrócił się do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josepa Borrela z prośbą o zdecydowaną odpowiedź na represje władz Białorusi wobec przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.
To reakcja na masowe represje, które aparat siłowy Aleksandra Łukaszenki stosuje wobec oponentów politycznych na tak wczesnym etapie kampanii wyborczej. Przypomnijmy, że wybory prezydenckie
Tekst listu, w którym Ausztreviczius przyznaje, że był „niemile zaskoczony” zachowaniem władz białoruskich, które nasiliły represje wobec uczestnikow pokojowych protestow i działaczy obywatelskich w przeddzień wyborów, publikuje na swojej stronie internetowej, pisze tut.by.
„Coraz więcej Białorusinów jest oburzonych manipulowaniem władzą przez prezydenta Łukaszenkę, a perspektywa wolnych i uczciwych wyborów wydaje się ponura: reżim wyraźnie nie zamierza tworzyć równych warunków gry ani brać pod uwagę zaleceń Komisji Weneckiej i Biura OBWE ds. Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka”, pisze europoseł.
Podkreślił, że jego obawy podziela Anais Marin, specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. Sytuacji praw człowieka na Białorusi.
Ausztreviczius przypomniał, że w ciągu ostatnich czterech lat UE starała się w dobrej wierze współpracować z Mińskiem, podpisując choćby umowy o ułatwieniach wizowych i readmisji, które wejdą w życie w tym roku, poprzez podwojenie kwoty wsparcia i nawiązanie dialogu technicznego w konkretnych kwestiach.
„Jednak reżim białoruski nie dotrzymał obietnic” – uważa stały sprawozdawca Parlamentu Europejskiego ds. Białorusi.
Poseł zasugerował Josephowi Borrellowi przekierowanie dostępnych funduszy do organizacji społeczeństwa obywatelskiego, które podzielają wartości UE. Jednocześnie zauważył, że nie będzie to łatwe ze względu na ograniczenia władz białoruskich w zakresie międzynarodowej pomocy dla podmiotów społeczeństwa obywatelskiego.
„Niemniej jednak uważam, że UE powinna przynajmniej być bardziej aktywna w wyrażaniu stanowiska ws. systematycznego tłumienia wolności, wyraźnie wyrażając solidarność z ofiarami represji i bezwarunkowo potępiając aresztowania aktywistów, członków opozycji i kandydatów na prezydenta” – dodał Ausztreviczius.
Oświadczł także, że „jest głęboko zaniepokojony skandalicznym zachowaniem urzędników rządowych i prorządowych mediów, które przedstawiają pomoc finansową i techniczną UE jako dowód wsparcia UE dla Łukaszenki lub zapewnianie mu cart blanche”. Wskazał, że takie próby wprowadzenia w błąd mogą wpłynąć na wizerunek i popularność UE wśród Białorusinów.
„Musimy jasno powiedzieć, że pomoc finansowa i techniczna UE ma na celu zapewnienie namacalnych rezultatów dla obywateli, ale w żaden sposób nie legitymizuje ani nie wzmacnia autorytarnego reżimu”- podkreślił stały sprawozdawca Parlamentu Europejskiego ds. Białorusi.
Austriaviczius jest przekonany, że jeżeli eskalacja przemocy nie osłabnie, a wybory prezydenckie zostaną przeprowadzone w katastrofalnych okolicznościach, UE powinna rozpocząć przegląd swojej polityki wobec Białorusi, w tym „przewidując sankcje wobec urzędników i innych sprawców naruszeń praw człowieka i podstawowych wolności”.
oprac.ba
1 komentarz
janusz
18 lipca 2020 o 20:51mysle ze rezim na bialorusi to nic innego jak kontynuacja stalinizmu na wschodzie ale miejmy nadzieje ze w miare uplywu lat to sie zmieni i widze bialorus jako panstwo demokratyczne