Władze UE rozpoczynają szeroko zakrojoną reformę programu wiz inwestycyjnych, tzw. „złotych wiz”, w ramach której państwa członkowskie wspólnoty sprzedawały obywatelstwo i pozwolenia na pobyt stały zamożnym Rosjanom, obywatelom Azji i byłych republik ZSRR, pisze finans.ru.
Według Financial Times, Komisja Europejska przygotowała pakiet zaleceń dla krajów członkowskich, w którym kategorycznie domaga się zaostrzenia kontroli osób ubiegających się o „złote wizy” i paszporty, w zamian za zakup nieruchomości lub innych inwestycji gospodarczych.
„System pozwalający na nadawanie obywatelstwa i pobytu inwestorów stwarza ryzyko dla państw członkowskich (UE) i dla całego społeczeństwa” – czytamy w dokumencie. „Zagrożenia te dotyczą przede wszystkim bezpieczeństwa, w tym możliwość wnikania do UE zorganizowanych grup przestępczych, zwiększonej korupcji i uchylania się od płacenia podatków”.
KE zwraca uwagę, że prywatne firmy działające na Cyprze i Malcie za zgodą rządów tych państw, nie są prawnie zobowiązane do przestrzegania unijnych norm dot. przeciwdziałania prania brudnych pieniędzy, i nie podlegają kontroli.
Inicjatorem reformy jest eurokomisariat ds. sprawiedliwości. Jego szefowa, Věra Jourová mówiła w sierpniu, że „przestępcy zagrażają bezpieczeństwu Europy, ponieważ chcą tu prać swój kapitał”, dodając, że „UE nie powinna stać się przystanią dla korupcji i brudnych pieniędzy”.
Według Global Witness i Transparency International, przez 10 lat sprzedaż paszportów i złotych wiz przyniosła Europie 25 miliardów euro.
Jak donosi Der Spiegel, na celowniku KE znalazły się przede wszystkim Grecja, Cypr i Malta, gdzie Rosjanie i obywatele byłych republik radzieckich stali się głównymi nabywcami obywatelstwa.
Według danych przedstawionych przez rząd Malty, co drugi uczestnik programu „Obywatelstwo za inwestycje”, działającego tam od 2013 roku, jest byłym obywatelem Federacji Rosyjskiej.
Wśród tych, którzy wpłacili „składkę” w wysokości 650 tysięcy euro, zainwestowali co najmniej 350 tysięcy euro w nieruchomości i co najmniej 150 tysięcy w obligacje zatwierdzone przez rząd w ciągu ostatnich 3 lat, było ponad 700 osób z typowymi rosyjskimi imionami i nazwiskami. Wśród nich jest założyciel i współwłaściciel Yandex Arkady Wołóż wraz z członkami swojej rodziny, właściciel firmy inwestycyjnej O1 Group Boris Minc, współwłaściciel holdingu ICT Holding Aleksander Nesis. Wszystkie te trzy nazwiska znajdują się na rosyjskiej liście Forbes, posiadając na koncie odpowiednio; 1,1, 1,3 i 2,4 miliarda dolarów.
W zamian za inwestycje, rosyjscy politycy i biznesmeni otrzymali zezwolenia na pobyt stały także na Węgrzech. Agencja DPA informowała, że wśród nich był syn szefa wywiadu Rosji. Dokumenty te były popularne, gdyż pozwalały właścicielom na nieograniczony pobyt w państwach strefy Schengen. Program działał tam do 2017 roku.
Po incydencie w Salisbury, drogę do świata Zachodu odcięła Rosjanom Wielka Brytania, która jako jeden z pierwszych krajów europejskich przyznawała obywatelstwo bogatym uchodźcom z krajów trzecich. Londyn ogłosił swoją decyzję pod koniec 2018 roku. Za „złotą wizę” oligarcha musiał zainwestować w brytyjską gospodarkę min. 2,5 mln. dolarów.
Kresy24.pl/finanz.ru/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!