Przewodniczący parlamentu Estonii, członek Konserwatywnej Partii Ludowej EKRE Henn Põlluaas uważa, że Rosja zaanektowała około pięciu procent terytorium Estonii, i powinna je zwrócić – „tak samo jak Krym Ukrainie”.
Estoński polityk wyłożył roszczenia terytorialne na swoim facebookowym profilu.
„Aneksja terytoriów estońskich nie różni się niczym od okupacji i aneksji Krymu”, napisał Põlluaas.
Emocjonalny wpis przewodniczącego estońskiego parlamentu był jego odpowiedzią na wywiad dyrektora II Departamentu Europejskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Siergieja Bielajewa opublikowany w poniedziałek na stronie internetowej RIA Novosti. W rozmowie z dziennikarzem dyplomata nazwał wielokrotnie traktat pokojowy z Tartu nieważnym. Według niego, omawiając ratyfikację traktatu granicznego między dwoma państwami, strona estońska powołuje się na niemający mocy prawnej dokument z 1920 roku i wysuwa roszczenia terytorialne wobec Moskwy.
„Nieuznawanie traktatu pokojowego z Tartu w istocie oznacza nieuznawanie Republiki Estońskiej. Jest to akt urodzenia naszego kraju i jeden z najważniejszych fundamentów naszej państwowości”- napisał Henn Pyllois.
Granica estońsko-rosyjska jest jedynym odcinkiem zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i Strefy Schengen nie potwierdzonym w międzymiastowym traktacie, choć takie próby były podejmowane w latach 90. i w roku 2005.
Rosja nie chciała się zgodzić na dodanie przez stronę estońską preambuły odwołującej się do Traktatu z Tartu z 1920 r. Na mocy tego porozumienia estońskie terytorium było większe o Iwangorod i region Petseri (Peczory) położony wówczas w południowo-wschodniej Estonii.
W ubiegłym roku Estonia wystawiła Rosji rachunek za straty wojenne. Specjalna komisja rządowa stwierdziła, że straty państwa w ciągu 50 letniej okupacji przez ZSRR wyniosły 89 mld rubli, czyli 5 mld zł. Rząd nie wyklucza wystąpienia o przyznanie reparacji.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!