Za awarie sygnału GPS w regionie Morza Bałtyckiego odpowiada Rosja. Oświadczenie to złożył minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna.
„Wiemy, że Federacja Rosyjska zakłóca sygnał GPS od samego początku inwazji na Ukrainę na pełną skalę. W ciągu ostatniego półtora roku problem ten stał się bardzo poważny” – powiedział minister w estońskiej telewizji.
Wyjaśnił, że problem ten dotyczy nie tylko Estonii, ale także Łotwy, Litwy, Finlandii, Norwegii, Szwecji i Polski.
„Ten atak na GPS jest częścią hybrydowego działania, które zakłóca nasze życie i narusza wszelkiego rodzaju umowy międzynarodowe” – powiedział Tsahkna.
Zgodnie z konwencją, której stroną jest Federacja Rosyjska, nikt nie powinien ingerować w działanie GPS. Istnieje jednak wiele dowodów na to, że zakłócenia mają miejsce i pochodzą z okolic Petersburga, Pskowa i Kaliningradu – wyjaśnił estoński minister.
29 kwietnia szefowie MSZ Łotwy, Litwy i Estonii ogłosili, że Federacja Rosyjska zakłóca sygnały GPS na Morzu Bałtyckim. Według nich może to doprowadzić do katastrofy lotniczej.
Finnair zawiesił loty do Tartu z powodu naruszenia sygnału GPS. „Procedury podejścia stosowane obecnie na lotnisku w Tartu opierają się na sygnale GPS; zakłócenia GPS w okolicy wpływają na skuteczność tej procedury” – wyjaśniła linia lotnicza.
Opr. TB, UNIAN
1 komentarz
Rubin714
7 maja 2024 o 21:51Doczekam się kiedyś artykułu , że Estonia , Łotwa,Szwecja , Polska zakłóca ruski system pozycjonowania Glonass? Ach, zapomniałem.rusek może wszystko bo wszyscy przed ruskiem trzęsą gaciami?Z wyjątkiem Turków i Erdogana którzy kiedyś zestrzelili ruski myśliwiec.