Estońskie władze zakazały wstępu na swoje wody terytorialne na Bałtyku statkowi „Siedow”. Jako uzasadnienie podano fakt, że żaglowiec jest używany do szkolenia kadetów, wśród których są ci pochodzący ze szkoły na okupowanym przez Rosję Krymie.
W poprzednich latach jednostka ta nie raz odwiedzała Tallinn. Tym razem jednak, jak podaje estońskie MSZ, podjęto decyzję o jej niewpuszczeniu po uzyskaniu informacji, że na pokładzie są kadeci z Kerczeńskiego Państwowego Morskiego Uniwersytetu Technologicznego
Rosyjska ambasada w Tallinnie określiła decyzję estońską jako nieprzyjazne posunięcie.
„Siedow” został zbudowany przez stocznię w Kilonii (Niemcy) i zwodowany w 1921 roku (oczywiście, w czasach niemieckich nazywał się inaczej – „Magdalene Vinnen II”, a potem „Kommodore Johnsen” i był statkiem handlowym). Po II wojnie światowej w ramach reparacji został za pośrednictwem Wielkiej Brytanii przekazany ZSRS.
Sowieci nazwali jednostkę na cześć rosyjskiego polarnika Gieorgija Siedowa. Najpierw był statkiem szkoleniowym sowieckiej marynarki, potem służył do badań oceanograficznych, a od końca lat 60. jest używany jako statek szkoleniowy i promujący rosyjskie żeglarstwo, bierze udział w rejsach szkoleniowych i regatach międzynarodowych jak np. Tall Ships.
„Siedow” ma zawinąć do gdyńskiego portu jutro. Załoga planuje zrobić tu zapasy paliwa, żywności i wody.
– Trwa procedura sprawdzająca w związku z doniesieniami o zmierzającym do portu w Gdyni rosyjskim żaglowcem „Siedow”, na którego pokładzie mają znajdować się kursanci z Krymu. Decyzja w tej sprawie zapadnie po weryfikacji wszystkich niezbędnych informacji – poinformowała Polską Agencję Prasową rzeczniczka polskiego MSZ Ewa Suwara.
AKTUALIZACJA:
Ewa Suwara poinformowała, że premier Polski Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odmowie wstępu „Siedowa” na polskie wody terytorialne. W rozmowie z Programem 3 Polskiego Radia jako uzasadnienie dla tej decyzji podała, że wpuszczenie statku, na którym są kadeci z Krymu byłoby wbrew stanowisku Polski, sprzeciwia się okupacji Krymu przez Rosję. Ewa Suwara przypomniała również o ataku Rosji na ukraińskie okręty w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej i uwięzieniu ukraińskich marynarzy
Oprac. MaH, err.ee, trojmiasto.pl, polskieradio.pl
fot. Christian Ferrer, CC BY-SA 3.0
3 komentarzy
Tomek
13 kwietnia 2019 o 16:47Czy aby teraz nie wpuszcza ich do siebie Nazisci?
ade
13 kwietnia 2019 o 19:19To putlerowi gul skoczył
Paweł Roś
14 kwietnia 2019 o 23:49Czyżby nie było na tym portalu bardziej inteligentnych „myślicieli”, komentatorów? Są, czasami widuję i czytam, ale przeważnie spotykam tutaj tępych i ślepych osłów.