W wywiadzie dla gazety „Obozriewatiel” emerytowany generał wywiadu Ukrainy Wasyl Bogdan stwierdził, że Europa nie jest zainteresowana, aby „wydawać Rosji kluczowego i niewygodnego dla Putina świadka”, którym jest były „szef obrony powietrznej Donieckiej Republiki Ludowej, terrorysta Władimir Cemach”. Uważa też, że Ukraina dysponuje wystarczającym zestawem podstaw formalnych, by nie wymieniać Cemacha na jeńców i więźniów w rosyjskiej niewoli.
„To oczywiste, że wielka polityka to sztuka kompromisu, to tajne gry, w których każdy ma swoje własne interesy. Jednak, bez względu na to, jakby nie kręciła się Europa i inne podmioty polityki międzynarodowej, nie można zapomnieć o śmierci prawie 300 osób w katastrofie nad Donbasem. W przeciwnym razie będzie to także plama na reputacji Unii Europejskiej i społeczności światowej” – powiedział.
Generał nie wykluczył możliwości, że Ukraina, obezwładniona złudzeniami co do osiągnięcia „szybkiego pokoju ”, może poczynić pewne kroki w tym kierunku.
„Wydaje mi się jednak, że Ukraina ma teraz dogodną pozycję i apel Mogherini [Federiki Morgherini, wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i bezpieczeństwa – red.], 40 deputowanych do Parlamentu Europejskiego i władz śledczych Holandii sprzyjają temu, aby nie wymieniać Cemacha na kogoś innego” – podkreślił.
„Jeśli tak się stanie, to uważam, że ta władza powinna „spływać” i zrobić miejsce dla bardziej patriotycznych sił politycznych u władzy” – podsumował.
Przypomnijmy, wczoraj Sąd Apelacyjny w Kijowie zwolnił Cemacha z aresztu. Jako były szef obrony powietrznej „separatystów” w Donieckiej Republice Ludowej, jest on jednym z kluczowych świadków w sprawie katastrofy samolotu pasażerskiego Boeing linii Malaysia Airlines lot МН17, który został zestrzelony 17 lipca 2014 r. w obwodzie donieckim rakietą z rosyjskiej wyrzutni Buk
Opr. TB, https://www.obozrevatel.com/
fot. UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!