Obrażenia na ciałach pasażerów rosyjskiego Airbusa, który w sobotę rozbił się w Egipcie wskazują, że na pokładzie maszyny doszło do eksplozji – ustalili egipscy eksperci medycyny sądowej.
„Duża liczba oderwanych kawałków ciał wskazuje, że silny wybuch nastąpił zanim jeszcze samolot uderzył w ziemię” – ujawnił agencji Sputnik jeden z tych ekspertów, który brał udział w sekcji zwłok rosyjskich pasażerów. Według niego, większość ciał jest tak bardzo uszkodzona, że do ustalenia tożsamości ofiar będą niezbędne analizy DNA.
Wcześniej eksperci badający miejsce katastrofy poinformowali o znalezieniu tam elementów nie będących częścią konstrukcji samolotu. Obecnie fragmenty te są badane – podała agencja TASS.
Z kolei wstępna analiza „czarnych skrzynek” Airbusa pozwoliła stwierdzić, że w ostatnich sekundach zapisu pojawiają się dziwne dźwięki „nietypowe dla normalnego lotu” – poinformował Interfax.
Również analitycy z grupy wywiadowczej Stratfor oświadczyli, że najbardziej prawdopodobna przyczyną katastrofy samolotu był wybuch bomby na pokładzie. Ich zdaniem, wszystkie inne scenariusze są mało prawdopodobne, w tym zarówno wersja o awarii samolotu, jak i strącenia go rakietą z ziemi.
Z kolei amerykański satelita analizujący promieniowanie podczerwone odnotował impuls cieplny dokładnie w chwili i miejscu, w którym w momencie katastrofy znajdował się samolot – podała amerykańska telewizja NBC News. Taki impuls jest typowy dla wybuchu bomby. Satelita nie stwierdził tam natomiast żadnego śladu cieplnego ewentualnej rakiety.
Na zamach, a przynajmniej na eksplozję na dużej wysokości wskazuje też fakt, że szczątki samolotu i ofiar zostały rozrzucone po bardzo dużej powierzchni – w promieniu co najmniej kilkunastu kilometrów, co nie zdarzyłoby się, gdyby cały samolot uderzył w ziemię w jednym miejscu.
Przypomnijmy, że odpowiedzialność za zniszczenie rosyjskiego samolotu, na pokładzie którego zginęły 224 osoby, wzięła na siebie jedna z bojówek Państwa Islamskiego działająca na terenie Egiptu. Miała to być zemsta za ataki rosyjskiego lotnictwa w Syrii.
Egipskie władze, obawiając się utraty dochodów z turystyki, zaprzeczają jednak nadal jakoby był to zamach terrorystyczny i wskazują na techniczne przyczyny katastrofy. Wersja o zamachu jako zemście za działania Rosji w Syrii jest też bardzo niewygodna dla Władimira Putina, gdyż może skierować przeciwko niemu oburzenie dużej części rosyjskiego społeczeństwa.
Czytaj także:
Po katastrofie w Egipcie w Rosji zamarła sprzedaż wycieczek i biletów lotniczych
Kresy24.pl
6 komentarzy
franek stefan basia
3 listopada 2015 o 21:06bomba została wniesiona na poklad przez pewna rosjanke jako prezent od pewnego lokalnego habibi
Ziemia marsjańska
4 listopada 2015 o 08:06To całkiem prawdopodobne, tylko, że mógł to być sam kapitan…
Miedwiediew
4 listopada 2015 o 06:52za śmierć niewinnych ludzi odpowiedzialny jest kreml i zbrodniarz putler
(po)ruta
4 listopada 2015 o 10:36Natychmiast wysłać tam łeksperta laska – on i jego łżekipa w mig znajdą przyczyny 😉
franek stefan basia
4 listopada 2015 o 23:34dlaczego nie ma tam jeszcze macierewicza?
ptk
4 listopada 2015 o 14:24Scenariusz:
1) Egipt – załamuje się gospodarka – nie mają ropy żyją tylko z turystów, zamieszki, ruszają imigranci na Europę
2) Rosja – potężne niezadowolenie społeczne, strach w społeczeństwie (jeszcze jeden samolot i będzie panika), wycofanie się z Syrii